|
"FORUM O GÓRACH" Forum na którym rozmawiamy na górskie tematy;) Data powstania Forum 13.06.2007
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olka
Owczarek podhalański
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:15, 24 Paź 2007 Temat postu: W górach... |
|
|
Relacja sprzed około półtora roku
To już kilka tygodni jak wróciłam z gór, czas najwyższy napisać relacje…tylko zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać.
Chyba po prostu zacznę od początku…w Łodzi na dworcu autobusowym podchodzę do kasy i mówię: „Proszę dwa bilety do Zakopanego na jutro” i słyszę odpowiedź : „Przykro mi nie ma już miejsc, zostały ostatnie cztery na dziś” Decyzja nie trwa długo
Na miejscu jesteśmy rano ok. 6.00-to jest jedna ze wspanialszych chwil ponieważ jestem już u podnóża gór i mam świadomość, że przede mną kilkanaście najlepszych dni w roku
Na tym jednym z najbrzydszych i najukochańszych dworców spoglądam w szybę i widzę odbicie, odbicie usmarowanej szczęściem twarzy „Wokół góry, góry i góry i całe moje życie w górach” – jest w tym już coś niemal chorobliwego
Pozostaje złapać jakiegoś trolejbusa na Łysą Polanę i Białą Wodą ruszyć do Zbójnickiej Chaty…niestety ten piękny sen przerywa okrutna myśl: „Przecież nie wykupiliśmy ubezpieczenia” Nic to - myślimy sobie, przecież to nie jest sytuacja bez wyjścia, czym prędzej ruszamy załatwić tą sprawę kiedy nagle uświadamiamy sobie, że jest…niedziela Nie ma ubezpieczenia- nie ma po co jechać na Słowacką stronę a to generuje kolejny problem, trzeba znaleźć nocleg na jedną noc. A jak wszyscy wiemy nocleg na jedną noc w sierpniu – to graniczy z cudem
Sama pytam siebie czy na ten dzień wyczerpaliśmy już arsenał głupstw? Oby.
Cudem udaje nam się zakotwiczyć (hm to chyba nie jest zbyt trafna metafora, kotwica i góry ) na jedną noc, uff. A dzień w mieście upłynął nam bardzo miło-udało nam się spotkać z KWAQ-ami, Dresikiem, Kaytkiem, Jackiem, Goferkiem ba nawet było nam dane uścisnąc dłoń Pyla i Stana :cheers: Pozdrowienia cieplutkie dla wszystkich
Rano dnia następnego kupujemy ubezpieczenie, ruszamy na Łysą i zaczynamy wędrówkę Doliną Białej Wody. Jest wymarzona pogoda, szlak pusty, widoki bajkowe, strzelista sylwetka Młynarza wygląda dostojnie.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Jedyne co mi dokucza to plecak pod którym uginam się tworząc kąt prosty, myślę sobie: będzie cud jak dojdziemy pod Polski Grzebień w 5 godzin. Po 4 godzinach wędrówki pogoda psuje się „niebo chmurzy się znów, obiecuje nam deszcz” w kilka sekund robi się sino – ciemno i zaczyna padać grad. Wyobraźnia zaczyna działać ze zdwojona siłą, mało tego jest wzbogacona o to co opowiadali chłopaki dzień wcześniej. A ja bardzo nie chciałam przeżyć tego co Oni…bardzo nie chciałam. Burza gdzieś na skałach nigdy nie była moim marzeniem
Nie wiemy co robić dalej, w dół do lasu jest jakieś 3 godziny a po śliskich skałach z dużym plecakiem może być trudno, zostać w miejscu zupełnie bez sensu. Może iść dalej, do góry i modlić się o to żeby przewiało chmury?
Z braku pomysłu wykręcam numer TOPR-u żeby mi powiedzieli czy prognozy przewidują na dziś burzę. Usłyszałam, ze burz być nie powinno – jest mi jakby trochę lepiej ale decyzji nadal żadnej, już mi wszystko jedno czy postoje tu minutę czy godzinę, nie ma na nas ani jednej suchej nitki, po twarzy płyną strugi wody. Już teraz rozumiem doskonale co miał na myśli Andrzej Wilczkowski kiedy pisał : „Człowiek mokry głupszy jest od suchego”
Na całe szczęście tym razem prognozy sprawdzają się i burzy nie ma, ciemne chmury rozwiał wiatr a my spokojnie docieramy pod Polski Grzebień
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
dalej przez Rohatkę do Zbójnickiej Chaty.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Siadamy przy stole, pijemy gorącą herbatę i dostajemy miejscówkę w jadalni na deskach…i tak się teraz zastanawiam, że ludzie często zaliczają trekking, taternictwo, alpinizm do sportu, ale który sport pozwala w równym stopniu docenić smak gorącej herbaty, dach nad głową i suche miejsce do spania…? Dobra czas na powrót „z dygresji”
Noce spędzone w schroniskach są piękne, jedyne, niepowtarzalne…a zwłaszcza te spędzone na wysokości ponad 2000 n.p.m. O 2.00 w nocy wychodzę przed schronisko, noc jest jasna, niebo czyste i gwieździste i piękniejsze niż gdziekolwiek indziej a księżyc świeci jak pieniążek srebrny. Ale tym razem powodem mojej bezsenności nie jest chęć podziwiania nocnych widoków ale niestety mówiący przez sen Słowak, chrapiący Polak, kręcący się ciągle Anglik i mój pęcherz
A kiedy udało mi się zasnąć wszedł na salę chłopak obwieszczając: pobudka
Wychodzimy przed schron, niestety po czystym, przejrzystym niebie nie ma już śladu. Chmury i mgły spowiły otoczenie. No nic, nie ma no to rady. Pakujemy się i ruszamy dalej, schodzimy Staroleśną Doliną do Zamkowskiego żeby stamtąd uderzyć do Terinki.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Pierwszy zamysł był taki żeby z Zbójnickiej do Terinki przejść przez Czerwoną Ławkę, ale iść pod prąd? Hm…na przełęcz pewnie udałoby się bez większych problemów ale z przełęczy w dół? Nie znaliśmy tego szlaku w wydaniu letnim… i jeszcze wizja korków na łańcuchach nie była zachęcająca. Z Zamkowskiego do chaty Teryego idziemy 1.15 – dobry czas, niestety większość tego czasu w deszczu. Plecaki ( i ich zawartość )nie zdążyły wyschnąć po dniu poprzednim i dolało je znowu – to cud, że śpiwory wyszły z tej opresji bez szwanku W Terince wykupujemy nocleg na pryczy, zostawiamy plecaki i ruszamy kruchym piargiem na Lodową Przełęcz
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
a później na Czerwoną Ławkę, wejście sympatyczniejsze niż zejście (schodziliśmy tą samą drogą, po łańcuchach pod prąd bo plecaki w Terince ).
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Dzień następny to wycieczka na Koprowy.
Zaczynamy dość wcześnie, o 4.19 czekamy na elektriczkę :Shock:
[link widoczny dla zalogowanych]
W Popradzkim Plesie jesteśmy około 6.00, jest pięknie „Wokół jest słońce, powietrze i cisza – i my sami w tych górach”
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Dolina Mięguszowiecka kojarzy mi się z Młynicką-jest piekna,
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
a widok z Koprowego na Mięgusze jest jednym z moich ulubionych (jak wszystkie widoki w Tatrach )
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Staram się wchłonąć oczyma góry, wbić w pamięć każdy szczegół, tak żeby na obczyźnie mieć do czego wracać we wspomnieniach…żeby było łatwiej…
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Teraz siedzę na wyspach, patrzę za okno…leje, i myślę sobie, że wolałabym teraz być gdzieś na szlaku, bez namysłu zamieniłabym ten ciepły dom, suche ubrania i wygodny fotel na wędrówkę w górach z ciężkim plecakiem w deszczu…bo „…w górach jest mój dom, jak okiem sięgnąć dom…”
Przypomniało się też teraz kilka wersów wierszy Haliny Poświatowskiej:
Tam jest mój dom i wszystko do czego serce lgnie.
Tam odwracam wzrok i mówię, że tęsknię.
Wciąż mi w uszach dzwoni, że tam to nie jest tu !
Tu dom piękny lecz z pustymi oknami, tu ogród ogromny lecz zieleń w nim zgaszona.
I niebo tu bez gwizd i słońce jakby mniej żółte…
A tam są moje ulice i niebo pełne gwiazd i ludzie i drzewa…
Więc stoję w tym pięknym domu, przy pustym oknie i ręce wyciągam i proszę żeby zabrano mnie bo tam jest wszystko co kocham.
Relacje z Gerlacha napisze Robert – na Wasze szczęście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tatromaniaczka
Gazda
Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ok.Łodzi
|
Wysłany: Śro 16:47, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Super Olka a to ostatnie zdecie-boskie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Owczarek podhalański
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:56, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
tatromaniaczka napisał: |
Super Olka a to ostatnie zdecie-boskie |
Widok z Novej Lesnej, tez uwielbiam ten widok.
W tym roku zrobiliśmy o wschodzie slońca - cudo
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Do-misiek
Łowiecka
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LeŻaJsK
|
Wysłany: Śro 22:30, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Olka a kiedy Ty znajdujesz czas i kasę na takie wyjazdy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Owczarek podhalański
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:50, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Do-misiek napisał: |
Olka a kiedy Ty znajdujesz czas i kasę na takie wyjazdy? |
To nie są relacje z jednego roku
A pracuje w szkolnictwie i urlopy mam tak jak dzieciaki więc soporo czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Owczarek podhalański
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:10, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
czekamy na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Owczarek podhalański
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:02, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Dawid napisał: |
czekamy na więcej |
Powinny jeszcze gdzieś być jakieś starocie, naprawdę starocie.
Poszukam...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olka dnia Pią 20:15, 26 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Owczarek podhalański
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:08, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Olka
pamiętaj o KONKURSIE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Owczarek podhalański
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:14, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jakim ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Owczarek podhalański
Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:16, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
To mam nastepujaca propozycje. Oferuje sie dac miejsce na zdjecia. Konkurs mozna by przeprowadzic tak:
1. Kazdy forumowicz moze dac do 5 zdjec
2. Kazde zdjecie moze byc do 1024 piksli szerokosci, calkowita wielkosc kazdego zdjecia do 300 KB
3. Kazdy forumowicz przeslalby mi zdjecia na moj email
4. Ja wrzuce zdjecia na jedna strone i ponumeruje je bez pisania kto jest autorem. Zeby zdjecia przemawialy za siebie to nie beda mialy tytulow.
5. Jako ze ja bede znal autorow, to ja nie bede glosowal
6. W dniu w ktorym rozpoczniemy konkurs (proponuje 1 listopada, a zglaszanie zdjec od 15 pazdziernika) zaloze watek z ankieta ktory bedzie otwarty przez tydzien, po czym oglosimy zwyciescow
7. Zwyciescy otrzymaja punkty:
a. Pierwsze miejsce 5 punktow
b. Drugie miejsce 4 punkty
c. Trzecie miejsce 3 punkty
d. Czwarte miejsce 2 punkty
e. Piate miejsce 1 punkt
8. Zdjecia nie mogly byc pokazywane na tym forum poprzednio (utracilaby sie anonimowosc)
9. Konkurs mozemy robic raz na dwa miesiace. Na koniec roku 2008, a potem co roku mozemy podsumowywac ilosci punktow zdobyte w danym roku i oglaszac liste pieciu laureatow roku.
10. 1 stycznia 2009, a potem co rok zaczynalibysmy punktacje roczna od nowa.
Po zakonczeniu kazdego konkursu trzymalbym na stronie wszystkie zdjecia przez miesiac, a potem tylko 5 zwycieskich zdjec z nazwiskami autorow.
Wydaje mi sie ze warto tematyke jednak ustalic od poczatku i zmieniac w kazdym konkursie. W ten sposob utrzyma sie ciaglosc konceptualna konkursu. Proponuje zebysmy zaproponowali temat w tym watku i sfinalizowali go do 14 listopada (albo wczesniej).
Co myslicie o takiej procedurze? |
http://www.forumgorskie.fora.pl/fotografia,7/moze-maly-konkursik,197.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Owczarek podhalański
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:18, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A, dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|