"FORUM O GÓRACH"
Forum na którym rozmawiamy na górskie tematy;) Data powstania Forum 13.06.2007
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum "FORUM O GÓRACH" Strona Główna
->
Fotografia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
o górach
----------------
Tatry
Góry Polski
Góry Europy
Góry Świata
O górach ogólnie
Nasze wspomnienia,relacje i plany
Zagadki
Fotografia
Ekwipunek
Poza głównym tematem
----------------
Poza głównym tematem forum;)
Nasze pozagórskie wycieczki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
monik4a
Wysłany: Nie 19:29, 30 Gru 2007
Temat postu:
Dzięki może mi się uda
heathen
Wysłany: Czw 23:18, 27 Gru 2007
Temat postu:
Tak, ustaw aparat na statywie (albo na solidnej podstawie) i daj dlugi czas naswietlania, tzn. dluzszy niz 1/5 sekundy. Mozesz eksperymentowac z jakim dlugim sie da. to oczywiscie bedzie wymagac bardzo niskiej przyslony. Jesli swiatlo ciagle jest za jaskrawe mimo minimalnej przyslony, mozesz musiec uzyc przyciemniajacego filtru. Jesli takiego nie masz, zrob zdjecie w czasie jak jest szare niebo, wtedy swiatlo jest i tak lepsze (mniej kontrastowe). Jesli bedziesz robic w czasie szarego nieba, pamietaj zeby dobrze ustawic balans koloru.
monik4a
Wysłany: Czw 20:20, 27 Gru 2007
Temat postu:
Mam pytanie (nie wiem w jakim temacie je zadac wiec zadam tutaj) wie ktoś może jak sie robi zdjecia strumyków czy jakichs potoków, które tworzą takie malutkie wodospady, zeby woda na tym zdjeciu była jakby zamglona, taka jakby namalowana?
heathen
Wysłany: Nie 1:22, 26 Sie 2007
Temat postu:
monk4a napisał:
Dzięki
PS Chodziło mi właśnie o czułość, nie czujność, pomyliłam się
Tak sobie wykoncypowalem ze
czujny
aparat to taki ktory nawet odrobinke swiatla zlapie, wiec z duza
czuloscia
.
heathen
Wysłany: Nie 1:20, 26 Sie 2007
Temat postu:
tatromaniaczka napisał:
jej to nie dla mnie
Co nie jest dla Ciebie,
tatromaniaczka
?
monik4a
Wysłany: Sob 23:14, 25 Sie 2007
Temat postu:
Dzięki
PS Chodziło mi właśnie o czułość, nie czujność, pomyliłam się
tatromaniaczka
Wysłany: Sob 23:10, 25 Sie 2007
Temat postu:
jej to nie dla mnie
heathen
Wysłany: Sob 23:03, 25 Sie 2007
Temat postu:
monk4a napisał:
A potrafi mi ktoś wytłumaczyć (najprościej jak się da) na czym polega balans bieli, te JPEG i RAW i czujność? Byłabym bardzo wdzięczna
Otaczajace nas swiatlo nigdy nie jest idealnie biale i zaleznie od pory dnia (i szczegolnie od zrodla swiatla) dodaje wlasne zabarwienie do kolorow obiektow. To zabarwienie swiatla padajacego mierzy sie w stopniach Kelvina i nazywa sie "temperatura" swiatla. Okolo poludnia, w normalny dzien, temperatura swiatla w miescach otwartych jest okolo 6000-6500K.
Dla porownania swiatlo zarowki ma temperature okolo 2700K i daje silnie zolte zabarwienie. Mozg ludzki jest w stanie wprowadzac automatyczna korekcje i twarze i inne obiekty ciagle wygladaja naturalnie. Jesli jednak spojrzysz na zdjecia robione przy zarowce na kliszy przystosowanej do swiatla dziennego to zobaczysz to zabarwienie od razu, bo klisza nie miala zdolnosci takiej autokorekcji jak nasz mozg. Dlatego uzywalo sie kiedys filtrow korekcyjnych.
Dzisiaj w aparatach cyfrowych mozna z gory wprowadzic poprawke. W niektorych odbywa sie to automacznie, w niektorych dodatkowo mozna wybrac ustawienie kolorow na "dzienne", "sztuczne", etc. W niektorych mozna nawet wprowadzic bardzo precyjnie temperature swiatla w stopniach Kelvina. W aparatach ktore uzywaja trybu "RAW", nie wprowadza sie z gory takiej poprawki, bo balans koloru ustawia sie dopiero w obrobce.
To sprowadza nas do JPEG, RAW, TIFF, itd, o ktore rowniez pytalas. RAW to "surowy" format, czyli to co sensor naprawde widzi. Aparat nie przetwarza tego sam. Nie da sie tego rowniez wyswietlic na ekranie. Dopiero pozniej wprowadza sie wszelkie poprawki i parametry. Uzywajac tych parametrow, komputer przetwarza RAW w format ktory mozna wyswietlic lub wydrukowac, jak TIFF. JPEG jest rowniez takim "przeprocesowanym" formatem. Roznica miedzy TIFF a JPEG jest taka ze JPEG jest silnie skompresowany i pozwala na szybsze ladowanie sie zdjecia. Oczywiscie sa pewne straty w jakosci w porownaniu do TIFF. Poniewaz TIFF jest "lossless", to znaczy "bezstratowym" formatem, to znaczy ze kazda kolejna generacja jest taka sama za wyjatkiem fragmentow ktore przerobilas. JPEG jest "lossy" formatem, to znaczy wprowadza straty za kazdym razem jak naciskasz "zapisz na dysku". Dlatego w processie obrobki zawsze uzywa sie formatow bezstratowych, jak TIFF czy PSD, i dopiero po zakonczeniu obrobki ostatnia wersje dodatkowo zapisuje sie na dysku w formacie JPEG do wyswietlania na sieci.
Powyzsze wytlumaczenie jest znacznie uproszczone, ale mam nadzieje ze bedzie nieco pomocne.
A teraz o czulosci. W zaleznosci od ilosci swiatla ludzka zrenica zweza sie lub rozszerza zeby wpusc tylko odpowiednia ilosc swiatla. To samo robia obiektywy uzywajac mechanizmu przeslony(1). Poniewaz ludzkie oko i mozg rejestruja obrazy w postaci ciaglej, to taki mechanizm jest z reguly wystarczajacy. W aparacie, aby zdjecie statyczne nie wyszlo poruszone, uzywa sie rowniez szybkosci migawki (ilosc czasu przez jaki swiatlo jest dopuszczane do sensora). Im krotszy czas, tym latwiej zarejestrowac ruch bez poruszenia. Ta predkosc migawki trzeba rowniez zbalansowac z wielkoscia przeslony, aby ilosc swiatla pozostala taka sama. Czasami ten mechanizm moze byc niewystarczajacy, i ilosc swiatla mogla by byc zbyt duza lub zbyt mala. Dlatego uzywa sie tez mechanizmu czulosci. Jest to elektroniczna manipulacja wynikow naswietlenia sensora aby sztucznie nasilic jej wyniki. Kazdy sensor ma "native" czulosc (naturalna, wbudowana czulosc). Poprzez podnoszenie tej czulosc pozwalamy na uchwycenie obrazu ktorego inaczej nie daloby sie (w ciemnych pomieszczeniach, na przyklad). Jesli za duzo nasilamy ta manipulacje to pojawiaja sie eletroniczne szumy w obrazie. Wyglada to jakby ktos piasku nasypal na zdjecie. Jest to szczegolnie dotkliwe w sensorach o malych rozmiarach cel swiatloczulych (photosites).
Mozemy rowniez obnizyc czulosc sztucznie. W niektorych aparatach ktorych naturalna czuloscia jest ISO 200, mozna ja obnizyc do ISO 100. Odpowiednikiem tego z czasow kliszy byly filtry typu "ND" (neutral density), to znaczy szare filtry o roznej gestosci.
(1)
Poza ograniczeniem ilosci wpadajacego swiatla, przeslona ma rowniez dramatyczny wplyw na glebie ostrosci. To oddzielny, duzy temat ktory wiaze sie z teoria optyki.
monik4a
Wysłany: Sob 15:10, 25 Sie 2007
Temat postu:
Ja mam Panasonica DMC FZ8 - zresztą już chyba pisałam...
A potrafi mi ktoś wytłumaczyć (najprościej jak się da) na czym polega balans bieli, te JPEG i RAW i czujność? Byłabym bardzo wdzięczna
heathen
Wysłany: Czw 22:41, 23 Sie 2007
Temat postu:
Lilith napisał:
Nie mam jeszcze za dużego pojęcia o swoim Nikon D70, nawet nie wiem o co chodzi z tymi „lustrzankami”
“Lustrzanka” pochodzi od lustra ktore znajduje sie w drodze swiatla i przesyla je do wizjera optycznego w czasie jak ustawiasz aparat do zdjecia. Po nacisnieciu migawki lustro unosi sie i daje swiatlu prosta droge przez migawke do sensora (film w przeszlosci).
Taki mechanizm pozwala na bardzo jasny i wyrazny wizjer optyczny bez posrednictwa elektroniki. Pozwala to rowniez na patrzenie bezposrednio przez obiektyw w czasie ustawiania zdjecia, co jest wazne dla precyzji kadrowania i oszacowania ostrosci. Ulatwia to takze inne, bardziej zaawansowane funkcje jak podglad glebi ostrosci. Ma to oczywiscie swoje minusy. Nie pozwala na przyklad na oszacowanie rezultatu naswietlenia i balansu koloru, na ktore EVF (electronic viewfinder) wzierniki pozwalaja. Problem balansu koloru zostal czesciowo zneutralizowany dla tych ktorzy uzywaja formatu RAW (pominiecie konwersji obrazu uchwyconego przez sensor w format jpeg lub tiff) , poniewaz balans koloru ustawiany jest dopiero w obrobce.
Cytat:
możliwość wybierania określonych obiektów do fotografowania ( jak dobrze zrozumiałam)
Chodzi Ci prawdopodobnie o wybieranie dowolnego fragmentu obrazu do ustawiania ostrosci. Z tym zwiazany jest rowniez typ czujnikow – liniowe czy krzyzowe. Te drugie pozwalaja na bardziej niezawodne ustawienie ostrosci na dany punkt w trudnych warunkach oswietleniowych. Oszczedze Ci dluzszego wyjasnienia tutaj.
Cytat:
możliwość przetwarzania kolorów – to chyba zdjęć z takiego sprzętu nie trzeba żadnej obróbce poddawać
Wrecz odwrotnie
. Nowoczesne aparaty poprzez pozwalanie na lapanie obrazu w formacie RAW wymagaja duzej ilosci obrobki, ale daja mozliwosc wiekszej rozpietosci kontrastu (to jest najwieksze niedomaganie cyfrowych aparatow), manipulacji koloru i wielu innych aspektow obrazu.
Cytat:
wytlumacz
Cytat:
formacie APS-C:
i
Cytat:
full-frame:
to drugie to zdjęcia do obróbki??Robi pełne a potem można kombinować?
Zaczne od tylu. “Full frame” to sensor o powierzchni czulej rownej dawnej klatce maloobrazkowej (36mm x 24mm). Sensor formatu APS-C jest mniej wiecej 24mm x 18mm (polowa dluzszego brzegu „full frame”). To ma wplyw na rozmiar photosites czyli indywidualnych „piksli” na sensorze. Im wiekszy photosite, tym mniej szumow w obrazie. To ma rowniez kardynalny wplyw na efektywna ogniskowa obiektywow, np. obiektyw 50mm na aparacie full frame ma efektywna dlugosc od 75mm do 80mm (zaleznie od producenta sensora) na aparacie APS-C. Ta zmiana ma szczegolne znaczenie na ektremach ogniskowych. Na przyklad 24mm, ktory jest szeroki na full frame, jest „ledwo szeroki” na APS-C (ma 35mm). Dla fotografow przyrody, zwierzat, to ma rowniez duze znaczenie bo oni chca miec jak najwiekszy zasieg. Tak wiec obiektyw o efektywnej ogniskowej 600mm na APS-C ma juz tylko 400mm na full frame.
Musisz jednak pamietac ze prawdziwa ogniskowa obiektywu sie naprawde nigdy nie zmienia. To przez to iz sensor APS-C wylapuje tylko centralna czesc obrazu, to sie wydaje („efektywna ogniskowa”) jakby sie mialo dluzszy obiektyw.
Wybor pomiedzy full frame a APS-C zalezy od potrzeb i kasy. Full frame aparaty sa znacznie drozsze (choc Canon 5D zaczyna sie nieco zblizac cena do APS-C). Wyzsza cena wywodzi sie glownie ze znacznie wiekszego kosztu wyprodukowania sensora o takiej powierzchni.
tatromaniaczka
Wysłany: Czw 22:06, 23 Sie 2007
Temat postu:
ot taki drobiazg.Dla mnie najwazniejsze jest to że mam piekną pamiątkę z gór.Bo raz sie aparat zepsuł i ani jednej fotki
Dawid
Wysłany: Czw 21:48, 23 Sie 2007
Temat postu:
tatromaniaczka napisał:
zabruził obiektyw i zdjęcia są troszkę zamazane niektóre i oczywiście gdzie to się stało-w górach
ach te cholerne góry
żart
tatromaniaczka
Wysłany: Czw 21:45, 23 Sie 2007
Temat postu:
No niby tak-chociaz ja na mój aparacik nie narzekam-chociazw tym roku się zabruził obiektyw i zdjęcia są troszkę zamazane niektóre i oczywiście gdzie to się stało-w górach
teraz juz sa normalne fotki
Lilith
Wysłany: Czw 21:41, 23 Sie 2007
Temat postu:
Cytat:
ważne ze są fotki
, ale takich fajnych nie zrobi sie byle "pudłem".
tatromaniaczka
Wysłany: Czw 21:28, 23 Sie 2007
Temat postu:
Pewnie że można
Chociaz ja tam się na tym nie znam
ważne ze są fotki
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin