"FORUM O GÓRACH"
Forum na którym rozmawiamy na górskie tematy;) Data powstania Forum 13.06.2007
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum "FORUM O GÓRACH" Strona Główna
->
Nasze wspomnienia,relacje i plany
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
o górach
----------------
Tatry
Góry Polski
Góry Europy
Góry Świata
O górach ogólnie
Nasze wspomnienia,relacje i plany
Zagadki
Fotografia
Ekwipunek
Poza głównym tematem
----------------
Poza głównym tematem forum;)
Nasze pozagórskie wycieczki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lilith
Wysłany: Wto 21:40, 07 Kwi 2009
Temat postu:
To nie dowcip, czytałeś Czerwińską, więc nie rozumiem zażenowania. Chyba, że od innej strony podchodzimy do sprawy, ja traktuję temat jako sposób na nie marznięcie ... i tyle. Jeżeli ta Butelka Cie frustruje może byc i termos...
piotr
Wysłany: Wto 21:22, 07 Kwi 2009
Temat postu:
Lilith napisał:
Może pomysł według Ciebie niezbyt dobry, ale sprawdzony przez wybitne górsko jednostki.
Być może. Nie będę się spierał. A kto to wypraktykował?
Lilith napisał:
Dla kobiety w takich sytuacjach bardziej przydatna jest ta butelka niz facet . No chyba, że trzeba Ci kobiety, która prostym ruchem reki odpłaci Ci za warunki na jakie ja skazałeś...
Łee... Jeżeli to miał być dowcip, to powiem, że jestem lekko zażenowany
.
Lilith
Wysłany: Wto 21:12, 07 Kwi 2009
Temat postu:
Cytat:
Niezbyt dobry pomysł
Może pomysł według Ciebie niezbyt dobry, ale sprawdzony przez wybitne górsko jednostki.
Cytat:
A tak w ogóle to najlepiej rozgrzewa kobieta
Dla kobiety w takich sytuacjach bardziej przydatna jest ta butelka niz facet . No chyba, że trzeba Ci kobiety, która prostym ruchem reki odpłaci Ci za warunki na jakie ja skazałeś...
piotr
Wysłany: Pon 16:43, 06 Kwi 2009
Temat postu:
Lilith napisał:
Tak mi sie nasunęło: może trza było przespać się z butlą gorącej wody w śpiworze, ponoć pomaga...
Niezbyt dobry pomysł biorąc pod uwagę, że ze śniegu i na mrozie wodę gotuje się baaardzo dłuuugo
. A tak w ogóle to najlepiej rozgrzewa kobieta
. Tylko czy znalazła by się taka odważna, co by z nami tam pojechała
?
Lilith
Wysłany: Nie 21:38, 05 Kwi 2009
Temat postu:
Cytat:
Zimno budzi mnie kilka razy w ciągu nocy. Walczę z nim robiąc „brzuszki” i wymachy ramionami
Tak mi sie nasunęło: może trza było przespać się z butlą gorącej wody w śpiworze, ponoć pomaga...
piotr
Wysłany: Pią 8:45, 03 Kwi 2009
Temat postu:
There is Nowhere napisał:
Wszyscy też mamy rowery i wszyscy sądzimy, że są bezpieczne i przyjazne... Jednak sam byłem świadkiem, kiedy w ubiegłym roku na Wysokim Kamieniu śmierć zajrzała kilku turystom w oczy przez gogle gruby downhillowców.
Nie ma głupich narzędzi, a głupich majstrów nie brakuje nigdy i nigdzie.
W tej kwestii się absolutnie nie zgadzam. Przecież wszyscy wiemy, że rower nie produkuje spalin i hałasu. Ponadto ilość wypadków powodowanych przez rowerzystów jest minimalna. Natomiast zachowanie, a szerzej mówiąc kultura to jest inna kwestia. Ja nigdy nie "rozjeżdżam" pieszych na chodnikach i nie mogę odpowiadać za zachowanie innych rowerzystów. Ponadto podajesz przykład Downhillu, który jest sportem wybitnie ekstremalnym i elitarnym, uprawianym przez garstkę zapaleńców (zapewne nie więcej niż 1-2 procent ogółu użytkowników rowerów). To tak jakby zestawiać Formułę 1 z codzienną jazdą samochodem do pracy.
There is Nowhere
Wysłany: Śro 14:00, 01 Kwi 2009
Temat postu:
Kącik off-roadowy? Hmm..
W przypadku "poruszania się po bezdrożach na sprzęcie posiadającym silnik" zasady kultury są takie same, jak w innych dziedzinach życia.
Mam dwie terenówki (jedna cierpi na manię samobójczą i pewien warsztat robi jej właśnie psychoterapię) i pewnie nikt nie uznałby mnie za "spaliniarza". Po prostu nie przychodzi mi do głowy ściganie Łosi w Biebrańskich bagnach, ani moto-trekking przez Bieszczady. Ale zdarza mi się myśleć o struganiu procy, jak widzę quady w lesie.
Wszyscy też mamy rowery i wszyscy sądzimy, że są bezpieczne i przyjazne... Jednak sam byłem świadkiem, kiedy w ubiegłym roku na Wysokim Kamieniu śmierć zajrzała kilku turystom w oczy przez gogle gruby downhillowców.
Nie ma głupich narzędzi, a głupich majstrów nie brakuje nigdy i nigdzie.
Lilith
Wysłany: Wto 21:43, 31 Mar 2009
Temat postu:
piotr napisał:
czuję że mnie "zjedziesz", że narzekam na spaliniarzy,
nie dzisiaj, dzis jestem litościwa
P.S. Za Marka ściskam kciuki,
proszę o informację na bieżąco
piotr
Wysłany: Wto 9:49, 31 Mar 2009
Temat postu:
No to może pokrótce. Jechaliśmy Patrolem po normalnych drogach oczywiście (nie po Parku czy jakichś rezerwatach
), a że drogi wyglądały jak wyglądały - no cóż zima i góry. Próbowałem namówić Tomka do napisania jakiejś relacji lub zrobienia kącika off-roadowego na naszej stronce, ale jego chyba to nie kręci. Jak widać nie każdy ma pociąg do pisania
. Natomiast zdjecia robi kapitalne. Byliśmy przecież w tym samym miejscu, a jednak moje nie mają tego nieuchwytnego "czegoś" (ujęcie, światło, klimat?), co mają jego. Na marginesie: planujemy kiedyś taką podróż górską samochodem terenowym + namiot i takie sprawy (czuję że mnie "zjedziesz", że narzekam na spaliniarzy, a sam chcę jechać - jednak terenówka nie produkuje przynajmniej takiego strasznego hałasu, jak te wszystkie quady i motory, poza tym jedzie się nią drogami, a nie rozjeżdza ludzi na szlakach dla pieszych). Jeśli dojdzie do skutku, to pewnie coś napiszę. Bardzo polecam biwakowanie pod namiotem - może niekoniecznie zimą
, ale na wiosnę lub w lecie ma to swój niepowtarzalny urok (świeże powietrze, śpiew ptaków, gotowanie na butli, kamienie cisnące pod karimatą
itp.). Oczywiście schroniska też maja zalety, aczkolwiek akurat to na Hali Miziowej jest potworniastym, nieprzytulnym klocem i lepiej prezentuje sie z daleka niż od wewnątrz. Miło wejść jak człowiek jest zziębnięty, ale nie czuje się właśnie tego wspomnianego już wyżej "klimatu" (jak np. w uroczej bacówce na Maciejowej lub w schronisku na Kondratowej). Marek żyje, czego dowodem jest pojawienie się tej relacji
, ale Twoje domysły chyba są dobre, choć może to potrwać jeszcze chwilę
.
Lilith
Wysłany: Pon 21:06, 30 Mar 2009
Temat postu:
Cytat:
Ponieważ Lilith ostro naciskała zatem nie mogłem odmówić napisania czegoś na ten temat
Dziękuję, jest mi strasznie miło, że napisałeś „ostro naciskała”, ale nie mogłeś zostawic takich doświadczeń wyłącznie dla siebie.
Cytat:
wybraliśmy terenowego „Patrola” zamiast samochodu osobowego, gdyż pokonujemy wiele stromych podjazdów na totalnie zaśnieżonych, wąskich górskich dróżkach, gdzie pługi pojawiają się chyba tylko przez przypadek
No tak dzikość przyrody niszczyliście ? wąskie drózki powiadasz? Poza drózkami nie „brykaliście”? Zresztą może namówisz kolegę Tomka na jakąś relację z jego wypadzików terenowych, świetna sprawa to Wasze autko, jeżeli oczywiście nie „tratujecie” co popadnie.
Tu masz coś o takich wyczynach i pasjonacie autek terenowych :
http://www.bednarz.zakopane.pl/02samochody.html
Cały biwak , wyprawa – świetna, zazdroszczę przygody. Może to będzie inspiracja , żeby porzucić schroniska… zobaczymy .
Twoje zdjęcie z namiotu – ten wytrzeszcz dostałeś jak temperatura spadała i okazało się , że nie będzie tak łatwo?
Za to Tomek wygląda jak prawdziwy himalaista gdzieś w obozie III pod Everestem. Pozdrów go koniecznie, może skoro dzieli pasje górska zawita na forum podzieli się doświadczeniami?
Cytat:
Włączam aparat, wpisuję PIN... uups pomyłka. Drugi raz... znowu to samo. Trzeci... Ratunku! Zablokowałem telefon!
Gdzies Ty chciał dzwonić? Chyba nie po pomoc? Zresztą telefon to nic strasznego, lepiej to niż zapomniec PIN do karty do bankomatu i przypomnieć sobie dopiero pod „scianą płaczu” w Zakopku.
Zdjęcia świetne, widoczki zimowe bajkowe - brak mi tego śniegu…
P.S. Gdzie podziewa sie Marek? Mam pewne domysły, ale tylko "gdybam"
piotr
Wysłany: Pon 14:36, 30 Mar 2009
Temat postu: Biwak w mrozie i śniegu-Pilsko 2009
Witajcie! Ponieważ Lilith ostro naciskała
zatem nie mogłem odmówić napisania czegoś na ten temat. Tutaj macie link do spóźnionej, ale obszernej relacji i galerii zdjęć z naszego zimowego biwaku w Beskidzie Żywieckim (zawiera również baśniowe zdjęcia Tomka ze szczytu Pilska - ehh jak on to robi, że mu takie wychodzą?):
http://www.wierchy.org/teksty/relacje/piotrek/zimowybiwak2009/direct_pl/biwak2009.htm
Wszelkie uwagi i pytania są mile widziane
.
Przy okazji przypominam, że na naszej stronie działa lista mailingowa, która nie służy do zasypywania was reklamami szamponów przeciwłupieżowych lub afrodyzjaków
, lecz powiadamianiu was o nowych galeriach zdjęć i relacjach. Zapraszam do wpisywania się na listę:
http://www.wierchy.org/mailist2/m_all.htm
Serdecznie dziekuję Markowi za umieszczenie tego wszystkiego na stronie. Pozdrawiam serdecznie Piotr
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin