Autor |
Wiadomość |
Nissan |
Wysłany: Wto 13:22, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
Ja jestem posiadaczką NIkona D3100 zdjęcia są świetne, wysokiej jakości lustrzanka, gabarty może i jest średni, ale aparat sam w sobie nie jest ciężki, mały zgrabny, do zabrania wszędzie i na wszystkie wędrówki polecam! |
|
|
heathen |
Wysłany: Czw 15:52, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
piotr napisał: |
Jest lepiej niż za czasów Zenitów, których obudowa miała taki ciężar, że nadawała się do łupania orzechów |
Co to znaczy "nadawala sie"? Ja Zenitem E lupalem orzechy wloskie.
Piotr, gratulacje zakupu! Ja z zakupami to jak sojka za morze. Jak typowy facet, moge mieszkac w pustym mieszkaniu o golych scianach, miec nie wiecej niz dwie pary butow naraz, i uzywac tego samego aparatu latami. Moze jestem taki enwiromentalny . Tak bede tlumaczyl. |
|
|
piotr |
Wysłany: Czw 10:58, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
Marek72 napisał: |
nie ma co ukrywac ze lustrzanki nie sa zbyt poreczne na wycieczkach |
Jest lepiej niż za czasów Zenitów, których obudowa miała taki ciężar, że nadawała się do łupania orzechów , ale jednak nie wyobrażam sobie chodzenia po górach z półmetrowym obiektywem Co do wspomnianej przez Ciebie jakości trochę bym polemizował - nie wszystkie są idealne . Z osób, które znam najlepsze zdjęcia robią Heathen i mój kolega Tomek, bo liczy się też dobre oko i pomysł (krótko mówiac sam sprzęt niestety nie wystarczy do zrobienia znakomitego zdjęcia). |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Czw 10:06, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
A ja jak moze pamietacie robie zdjecia na olympusie e-500 to generalnie chociaz ostatnio nie udalo mi sie przejsc obojetnie kolo promocji na sony alfa 300 przewazylo to ze ma troche lepszy zoom niz kit w olympusie a zakup obiektywu o wiekszym zoomie do e-500 to prawie 1.5 ceny alfy 300. Jakosc zdjec jak dla mnie super (zdjecia z wycieczki na Torcole na www.wierchy.org) Wada tych aparatow w gorach jest ich wielkosc nie ma co ukrywac ze lustrzanki nie sa zbyt poreczne na wycieczkach ale co tam czasami trzeba sie poswiecic |
|
|
heathen |
Wysłany: Śro 23:15, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
piotr napisał: |
co mnie w nim denerwuje, to kwestia zasilania: po pierwsze nie ma żadnego wskaźnika naładowania baterii - ostrzeżenie o ich rozładowaniu pojawia się w ostatniej chwili i aparat natychmiast zdycha, po drugie trzeba do niego ładować aż 4 paluszki AA i nie daj Boże, jak choćby jeden jest trochę słabszy - aparat od razu odmawia współpracy. |
Tak, zasilanie bylo jego pieta achillesowa dopoki nie pojawily sie hybrydowe baterie, jak Sanyo Eneloop. Te trzymaja ladunek nawet jak odlozysz aparat na bok na jakis czas (NiMH szybko sie same rozladowywuja). Niemniej jednak trzeba zapasowe nosic.
Ciagle nie moge zrozumiec dlaczego Canon nadal nie ma w swoim arsenale drugiego takiego aparatu. Kupilem G10, rozczarowal mnie i sprzedalem. Teraz poczekam na reakcje uzytkownikow na G11 zanim pomysle o kupieniu.
W Panasonicu LX3 jest cos co mnie rowniez okropnie drazni w Panasonic G1 - "autogain" w LCD i w EVF, czyli jasnosc wziernika sama sie ustawia automatycznie. Nie mozna tego wylaczyc. W zwiazku z tym trudno oszacowac z gory rezultat ustawienia parametrow, bo aparat i tak ci pokaze co mu sie bedzie podobalo. Dlatego nie kupie LX3 mimo jakosci obiektywu. |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 21:42, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
Lubię Heathen mojego Canona A610 i potwierdzam, że to przyzwoity aparat - w zasadzie jedno co mnie w nim denerwuje, to kwestia zasilania: po pierwsze nie ma żadnego wskaźnika naładowania baterii - ostrzeżenie o ich rozładowaniu pojawia się w ostatniej chwili i aparat natychmiast zdycha, po drugie trzeba do niego ładować aż 4 paluszki AA i nie daj Boże, jak choćby jeden jest trochę słabszy - aparat od razu odmawia współpracy. |
|
|
heathen |
Wysłany: Wto 22:45, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Zycza sobie za niego chorobliwych pieniedzy za to zbrojenie w porownaniu do innych aparatow podobnych tylko bez zbrojenia. Pare groszy dolozyc, mozna niezly aparat kupic. Mocno bym sie nad tym zastanawial, chyba ze musisz miec takie zbrojenia.
Jesli lubisz Panasonic, to wolalbym wydac $50-$100 ekstra i kupic LX3, ktory ma super jakosc obrazu.
Z ta koniecznoscia uzbrojenia to bym sie zastanowil. Moj Canon A610 przetrwal dwa upadki po kamieniach w Tatrach i do dzisiaj dziala swietnie (choc w bardziej utalentowanych rekach). Moj stary Olympus 3040Z byl ze mna na zewnatrz w kazda pogode, wlacznie z padajacym sniegiem, i jakos dal sobie rade (tylko raz przestal dzialac na pare godzin na skalistej putyni w temperaturze przekraczajacej 50°C w cieniu - kto wie ile bylo w sloncu). |
|
|
Dragon |
Wysłany: Wto 20:54, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
nie zdradzę, bo.................nie pamiętam:)
będę musiał pogrzebać o tym w necie......czytałem o nim na interii.....jeżeli mnie pamięć nie myli to był to jakiś samsung
poprawka...poszukałem i znalazłem...firmy oczywiście pomyliłem:)
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=8393
zastanawiam się nad takim maleństwem właśnie na jakieś cięższe wyprawy górskie czy chociażby podczas jazdy na snowboardzie |
|
|
heathen |
Wysłany: Wto 19:41, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Zdradz o jakim aparacie myslisz, Dragon. |
|
|
Dragon |
Wysłany: Wto 19:13, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
Lilith---coś w tym jest właśnie tym tekstem przypomniałaś mi o takim fajnym kompaktowym aparaciku....mały, niska waga, odporny na wstrząsy,wilgoć,wodę, upadki...parametry zdjęciowe też ponoć ma całkiem niezłe i cena też nie najgorsza...ok 400dolców....tylko nie wiadomo czy to się pojawi na naszym rynku:) |
|
|
Lilith |
Wysłany: Nie 20:51, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
Cytat: |
Wszystko zależy od okoliczności, bo dopóki mamy w plecaku kilka kromek i 1 termosik to nie, ale jak są tam jeszcze śpiwór, karimata, namiot, kosmetyczka, zapasowe buty, raki, czekan, uprząż, kurtka... to już nawet jeden dodatkowy gram staje się koszmarem |
Buty zapasowe wykluczam, ale te dodatkowe gramy..., gdy czeka Cię ostra wyrypa w skale, sniegu , gdy masz kogoś " na sercu" ... i jestes zwiazany z nim lina, to jakoś nie w głowie wyciagać "wielki" aparat, nawet jeżeli to ma być Twoje ostatnie zdjecie ... |
|
|
Dragon |
Wysłany: Nie 13:35, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
heathen a to zdjęcie to akurat z podejścia a raczej przechadzki na Nosal
ja tam wolę zimę bo przynajmniej pusto jest na szlakach, taka fajna cisza i nie ma tylu jak ja to określam "idiotycznych turystów" |
|
|
heathen |
Wysłany: Sob 22:53, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
Widze ze mamy juz kilku amatorow zimowych wedrowek (ja sie do nich nie zaliczam, choc zdarzylo mi sie). Zdjecie sa swietne, choc przyznam ze te bukoliczne, jak to: http://picasaweb.google.pl/dragonkrakow/Tatry?feat=directlink#5388074803380551474 podobaja mi sie bardziej jako sceny od tych zimowych. Chetnie bym sie tam znalazl.
Snieg jest piekny, ale wole go na zdjeciach. |
|
|
Dragon |
Wysłany: Sob 15:34, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
z konkretnymi relacjami może być ciężko, bo niestety mam taki a nie inny żywot, że mogę sobie pozwolić tylko na całodniowe wędrówki
jeżeli chodzi o zdjęcia to kilka jest o tutaj:
http://picasaweb.google.pl/dragonkrakow/Tatry?feat=directlink
oczywiście będę sukcesywnie tą galerię uzupełniać bo "parę" fotek z naszych kochanych gór mam |
|
|
piotr |
Wysłany: Sob 10:53, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
heathen napisał: |
Widze ze mamy nastepnego entuzjaste. |
Ja też mam nadzieję, że wreszcie zacznie się coś tutaj dziać . Zatem czekamy na fotki i relacje... |
|
|