Autor |
Wiadomość |
Regis88 |
Wysłany: Nie 14:48, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
Witam wszystkich
Może ktoś doświadczony pomoże zaplanować wyprawę w Alpy?
Na początku września wybieram się z żoną i dwójką przyjaciół zobaczyć Hallstatt i na 3 dniową wędrówkę po górach z noclegiem w schroniskach. Szukamy łatwych szlaków więc od Hallstatt będziemy musieli się trochę oddalić w poszukiwaniu łatwiejszej bazy wypadowej.
Doradźcie proszę jakąś miejscowość, konkretne szlaki. |
|
|
VillaVita_pl |
Wysłany: Czw 11:57, 27 Wrz 2012 Temat postu: |
|
To prawda,w okolicach masz wiele szlaków i stoków narciarskich,wiec jeżeli tylko Cię na to stać- czemu nie,na pewno będziesz zadowolona. Ja póki co nei wybieram się w Alpy,musze nabrać więcej doświadczenia. |
|
|
Eizzy |
Wysłany: Pon 12:38, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Ja również bardzo lubię Trekking, ale ze względu na to, że jestem bardzo początkująca moje wyprawy ograniczają się raczej do mniej stromych stoków. W sumie najczęściej jeżdżę w polskie Bieszczady.
Ale w związku z tym, że zbliża się sezon zimowy, chciałabym zapytać czy może ktoś z Was był w rejonie Tyrol? Wiem, że jest tam wiele miejscowości bardzo atrakcyjnych dla narciarzy i chciałabym zapytać o opinie. |
|
|
There is Nowhere |
Wysłany: Pon 20:10, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
No i się odbyło...
Tak dla informacji: udało się wleźć na Zuga od niemieckiej strony i potem jeszcze wycieczkowo na Maendel (na przedgórzu). Nocowaliśmy w schronisku w Reintal u legendarnego Charlie'go, co serdecznie polecam. W związku z tym, że wzięliśmy "krem zimowy", poparzyliśmy sobie twarze, bo trzeba było wziąć krem na lato - poza tym, obyło sie bez wypadków Coż - człowiek się uczy całe życie. |
|
|
There is Nowhere |
Wysłany: Śro 16:55, 13 Lut 2008 Temat postu: Odpowiedzi na niemal niezadane pytania :D... |
|
Witam. Rzeczywiście przez kilka dni okoliczności odcięły mnie od sieci, wiec przepraszam za przeciągające sie milczenie. Cóż, żeby połazić, trzeba trochę popracować, a praca może być równie zajmująca, jak łażenie.. (hmm.. to brzmi jak sentencja)...
A zatem:
1. Nie wystraszyłem się, plany się konkretyzują, sprzęt się zbiera.
2. Planujemy (zespół czteroosobowy, "płciowo" mieszany w równych proporcjach) przyjazd do Monachium i "bliżej gór" na jednodniową aklimatyzację. Potem wyjście w gory na co najmniej trzy dni, z wejściem na Zugspitze przez kocioł Höllental-Ferner (koniecznie przez "Deskę" i najprawdopodobniej zejściem doliną Reintal...
3. Wszelkie uwagi na temat trasy, jej wariantów, godnych zahaczenia punktów, polecanych zmian, pomysłów oraz np. kierunku ("w te", czy "we wte") będą mile widziane również.
4. Doświadczenie ekipy należy okrelić tak:
Jedna para mieszka w Bawarii i alpejskie "wykształcenie" ma. Zabranie drugiej pary na Zug (doświadczonej znacznie, ale tylko w polskich, czeskich i słowackich górach) traktuje jako element przygotowań do wyjścia na Bialą Górę.
5. Dokładnie zdaję sobie sprawę ze stopnia trudności i różnicy poziomów (choć nie tylko). Zapewniam, że nigdy w moich wypowiedziach nie ma "nutki lekceważenia" dla jakichkolwiek gór (kiedyś o mało nie straciłem życia na całkiem płaskiej łące w całkiem niewysokich górach...)- i to nie jest śmieszne, tylko pouczające-długa stara historia). Duży szacunek i świadomość np.zmienności warunków... a dowodem na to jest np. założenie tego wątku i zachęcanie do wzajemnego udzielania rad.
6. Główne watpliwości dotyczą terminu i noclegów. Szczyty i tak bedziemy robić "na lekko" więc w przypadku wariantu kwietniowego - w grę wchodzi zostawianie części ekwipunku w "położonym" namiocie. Wariant majowy pozwoli skorzystać ze schroniska, a odchudzi plecak tylko i wyłacznie o wage namiotu, więc kusi mnie nieco wyjście w kwietniu... Ciekawe tylko, czy wiosna pozwoli, i czy szlak się jest w stanie poddać....
...
Dziękuję z góry za zainteresowanie, czekam na rady i uwagi..
Przez kilka najbliższych dni, będę wpadał na forum w dłuższych, lub krótszych odstępach... ale wszystkich serdecznie pozdrawiam...
P.S.W Karkonoszach robi się pięknie zimno |
|
|
piotr |
Wysłany: Czw 11:59, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Hej Olka! Może to nie całkiem na temat, ale zaglądasz na ten temat więc zapytam jakie masz plany na ten rok? W pytaniu jest podtekst że może warto by było kiedyś połaczyć siły i wędrować wspólnie. Wiem, że wy chodzicie z mężem i chyba jeszcze jakimiś osobami. Ja mam jednego bardzo zapalonego kolegę. Czasem dołącza też drugi, ale on nie bardzo ma ochotę na wyjazdy w dalsze rejony (np. Alpy). Jeżeli nie chcesz pisać na forum to maila do mnie znajdziesz na mojej stronie internetowej. Pozdrawiam |
|
|
Olka |
Wysłany: Śro 13:34, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Nie, może zwyczajnie się nie logował.
Ja też czasem jestem odcieta od neta przez kilka dni |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 9:58, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Olka napisał: |
A którym wariantem chcesz wejść na rzeczony szczyt? |
Kolega There is Nowhere chyba się przestraszył. A przecież nie miałem na myśli, że szczytu nie da się zdobyć. |
|
|
piotr |
Wysłany: Pon 16:15, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
Pytam, bo wyczuwam w twoim poście ton lekkiego lekceważenia, co mnie trochę martwii. Ja bym się osobiście nie sugerował wyłącznie wysokością nad poziomem morza. Dużo bardziej liczy się różnica poziomów między punktem wyjścia i szczytem (z doświadczenia wiem, że pokonanie np. ponad 1500 metrów różnicy poziomów jest wcale niemałym wysiłkiem). Nie mówiąc już o tym, że niektóre trasy na ten szczyt, przynajmniej z opisu w Wikipedii, wcale nie wyglądają na łatwe. Zresztą niedaleko szukając na stronie http://www.via-ferrata.de/klettersteig/index.php?id=73 jedna z tras jest okeślona jako trudna (schwierig). Autor podaje też różnicę wysokości 2200 m (Höhenunterschied). Warto też zwrócić uwagę na znajdujące się w podsumowaniu zdanie: Insgesamt eine anspruchsvolle hochalpine Tour, gefährlich bei Vereisung (ogólnie wymagająca wysoko-alpejska wycieczka, niebezpieczna w przypadku oblodzenia). |
|
|
piotr |
Wysłany: Pon 15:45, 04 Lut 2008 Temat postu: Re: A zatem pozwolę sobie zapytać... |
|
There is Nowhere napisał: |
Co sądzicie o wyprawie (ech.. brzmi to chyba zbyt poważnie) w Alpy Bawarskie (więc nisko) ale w kwietniu? Problem w tym, że schroniska w rejonie Zugspitze są zamknięte do 10 maja (sprawdzone). Mam zatem dwie mozliwości: albo przelożyć wyjazd na maj, albo wybrać się w kwietniu, targając dodatkowo namiot (trasa trzydniowa-ataki szczytowe "na lekko"). W sumie wiosna zapowiada się wcześnie i ciepło... Bardzo zalezy mi na opiniach... |
A to ma być twoja pierwsza wizyta w Alpach, czy już coś tam zrobiłeś? |
|
|
Olka |
Wysłany: Nie 16:00, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
A którym wariantem chcesz wejść na rzeczony szczyt? |
|
|
There is Nowhere |
Wysłany: Pią 12:42, 01 Lut 2008 Temat postu: A zatem pozwolę sobie zapytać... |
|
Co sądzicie o wyprawie (ech.. brzmi to chyba zbyt poważnie) w Alpy Bawarskie (więc nisko) ale w kwietniu? Problem w tym, że schroniska w rejonie Zugspitze są zamknięte do 10 maja (sprawdzone). Mam zatem dwie mozliwości: albo przelożyć wyjazd na maj, albo wybrać się w kwietniu, targając dodatkowo namiot (trasa trzydniowa-ataki szczytowe "na lekko"). W sumie wiosna zapowiada się wcześnie i ciepło... Bardzo zalezy mi na opiniach... |
|
|
There |
Wysłany: Pią 11:43, 01 Lut 2008 Temat postu: Alpy - pytania o radę bardziej doświadczonych... |
|
Największą zaletą tego forum może być regularna obecność osób, które są doświadczone, rozsądne i przyjazne. Wygląda na to, że chętnie dzielą się swoją wiedzą. Chciałbym, żeby osoby wybierające się na trekking w góry, zadawały W TYM MIEJSCU w miarę konkretne pytania, a osoby odpowiadające, traktowały "debiutantów" jak dotychczas - z wyrozumiałością i cierpliwością... |
|
|