Autor |
Wiadomość |
Lilith |
Wysłany: Sob 23:01, 13 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Nie wiem, czy Kinga była spięta, czy może zmęczona, czy może lepiej jej przychodzi wypowiadanie sie "na piśmie", |
Jak dla mnie - prelekcja świetna, filmiki , zdjecia mimo,że wczesniej widziałam budziły respekt , same komentarze Kingi, no cóż, dla mnie było O.K., może to jej sposób przekazu, świadczy tylko o jej niesamowitej skoromności...przynajmniej ja to tak odbieram...
Cytat: |
Poza tym dziewczyna jest jeszcze młoda i za kilka lat może naprawdę zabłysnąć |
Taa, ale Ona juz błyszczy... |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Czw 10:18, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
No tak Piecio napisales to bo by bylo za slodko hehe. |
|
|
piotr |
Wysłany: Czw 10:12, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
Dobra dziewczyny. Same tego chciałyście . Nie miałem zamiaru wszystkiego sprowadzać do płaskiej dyskusji o tym czy Baranowska jest piękna, czy nie, ale powiem, że dla mnie ta prelekcja (prelekcja, a nie jej bohaterka, czy jej dokonania, które są dla mnie bezdyskusyjnie fantastyczne) była przeciętna, czyli ani zła, ani rewelacyjna. Nie wiem, czy Kinga była spięta, czy może zmęczona, czy może lepiej jej przychodzi wypowiadanie sie "na piśmie", ale powiedzmy, że słyszałem i czytałem już lepsze relacje np. Czerwińskiej, która osiąga ostatnio prawdziwe wyżyny pisarstwa o górach - Górfanka (pochłonąłem tę książkę dosłownie w dwa dni), Korona Ziemi (co nie znaczy, że prelekcja Baranowskiej była fatalna, a następne będą jeszcze gorsze ; Poza tym dziewczyna jest jeszcze młoda i za kilka lat może naprawdę zabłysnąć - wszak pisanie i wykładanie to są też rzeczy które podlegają doskonaleniu). Nawiasem mówiąc z gości festiwalowych na mnie najlepsze wrażenie zrobił Leszek Cichy. Luźny, elegancki, dowcipny światowiec (też przystojny ). Cytując słowa piosenki: "To widać, słychać i czuć". I jeszcze jedna uwaga natury organizacyjnej: Festiwal jest niestety przeładowany wydarzeniami - trzeba wybierać - albo idziesz na wykłady i odpuszczasz sobie filmy, albo na odwrót. A tu człowiekowi szkoda jednego i drugiego.... |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Czw 10:12, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
Faktycznie bardzo przystoina ta pani Baranowska
A sukcesy ma fajne a mozna smialo powiedziec przeciez ze jest dopiero na poczatku swojego gorskiego szlaku ciekawe dokad zajdzie w przyszlosci |
|
|
Olka |
Wysłany: Śro 22:35, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Dziękuję |
|
|
Lilith |
Wysłany: Śro 22:09, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Ja też nie mogę oderwać oczu od jej zdjeć |
No tak ja tez "spłynęłam" na Jej widok . Na dowód - fotki ( fotografowi ręce się trzepały, więc zdjęcia nie najlepsze)
Fotki jako załacznik do relacji Piotrka:, rzecz miała miejsce przed prelekcją Kingi
P.S. To najlepsiejsze ( 2) wyszło bo miało być z dedykacją dla takiej jednej Zmory |
|
|
Olka |
Wysłany: Śro 21:54, 10 Gru 2008 Temat postu: Re: 6 Krakowski Festiwal Górski 2008 - kilka impresji. |
|
piotr napisał: |
cudowne brytyjskie poczucie humoru (dlaczego my Polacy nie mamy tego ich cudownego dystansu do siebie i świata???), |
Cytat: |
Oczywiście robi furorę wśrod męskiej cześci widowni, która nie może oderwać od niej wzroku . |
Nie tylko wśród meskiej
Ja też nie mogę oderwać oczu od jej zdjeć |
|
|
Lilith |
Wysłany: Śro 16:56, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Oj, Ty , o Kingę? nie dorastam kobiecie do pięt.
Cytat: |
Nawiasem mówiąc nie zawsze jest to atut, bo wiesz znasz te stereotypy "śliczna ale pewnie głupia"... |
No wiesz, "duszę" mozesz sobie "uformować", ciało, różnie : człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi
Kinga ma jedno i drugie:) i nawet więcej... |
|
|
piotr |
|
|
Lilith |
Wysłany: Śro 15:55, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Oczywiście robi furorę wśrod męskiej cześci widowni, która nie może oderwać od niej wzroku |
Dokładnie, jeszcze chwila a razem z krzesłami byscie darli do Niej
Dobrze, że Was trzymałam...
szkoda, że tak mało widziałam na KFG, nastepnym razem postaram sie poprawić, bo widzę że warto.
Cytat: |
Następnie odbyło się "spotkanie forumowe w mikrogronie" |
No nie wiem... Ty "mikro" nie jesteś, ja też raczej do filigramowych nie należę więc spokojnie mogłes napisać, że robiliśmy za czterech
Cytat: |
której serdecznie dziękuję za miły (mam nadzieję, że nie ostatni) wieczór w Jamie Michalikowej |
Wzajemnie, nad nastepnym spotkaniem trzeba popracować,
P.S. Świetne miejsce wybrałeś
Cytat: |
którą zapraszam gorąco, żeby pojechała z nami w Tatry zimą |
Czyli reasumując zimowe Tatry w goracym wydaniu, dziekuje ... postaram się |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Śro 12:55, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
No a w czym problem pewnie
Takie teksty fajnie sie czyta bo to jest cos od Ciebie a takie rzeczy sa najcenniejsze |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 12:46, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Marek72 napisał: |
Fajny ten teksc Piecio nie wiem czemu nie chcesz pisac takich na strone przydalo by sie |
Nie wiedziałem, że chcesz takie rzeczy. Nie ma sprawy. Zaraz to przeklejam do edytora tekstu, w najbliższych dniach coś tam jeszcze pododaję i będziesz miał to na stronę. Tylko w tej sytuacji trzeba by zrobić chyba nowy dział - np. relacje (przyda się też dla tekstów Marzeny-Lilith ). |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Śro 11:58, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Fajny ten teksc Piecio nie wiem czemu nie chcesz pisac takich na strone przydalo by sie |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 10:13, 10 Gru 2008 Temat postu: 6 Krakowski Festiwal Górski 2008 - kilka impresji. |
|
Jak co roku odbył się KFG (5-7 grudnia 2008): http://www.kfg.pl/index.htm
Niestety w tym roku nie mogłem być na całym festiwalu, bo w sobotę po południu, kiedy wyświetlano filmy z Banff MFF, obowiązki zatrzymały mnie w domu. Byłem zatem na piątkowym bloku wieczornym - Brytyjskim Wieczorze Filmowym. Filmy poświęcone były wyłącznie wspinaczce skalnej i lodowej. Piękne widoki. Zapierające dech w piersiach urwiska skalne i cudowne brytyjskie poczucie humoru (dlaczego my Polacy nie mamy tego ich cudownego dystansu do siebie i świata???), a przede wszystkim niesłychane trudności (malenkie i odległe chwyty, drobne jak włos ryski) i prezentacja modnej techniki wspinania On-sight (OS: http://www.wspinanie.pl/serwis/200812/01onsight_recenzja.php ) - czyli wspinaczki bez uprzedniego rozpoznania trasy, chwytów itp. (jak dla Himalaistów liczy się teraz tylko styl alpejski, tak dla wspinaczy jest to chyba wiodąca teraz technika). W sobotę rano podarowałem sobie wykłady i oddałem się konteplacji filmów konkursowych. Z tych wryły mi się w pamięć dwa tytuły: Pustelnicy w górach i Mexico - inny wymiar. Pierwszy poświęcony jest bynajmniej nie mnichom , lecz rodzinie Pustelników - słynnemu Piotrowi i jego dwóm synom - Adamowi i Pawłowi. Piotr jest himalaistą, jego synowie - wspinaczami skałkowymi. Film był ciekawie zmontowany, bo na przemian pokazywano Adama i Pawła wspinających się w USA oraz Piotra podczas jego (nieudanej w końcu) wyprawy na Annapurnę (Annapurna jest chyba jego piętą achillesową). No i znowu mieliśmy pokaz dużego poczucia humoru oraz zabawnego zderzenia pokoleniowego (Piotr powiedział, że synowie nie chcą z nim jeździć w Himalaje, bo oni uprawiają prawdziwą wspinaczkę, a nie taką trochę trudniejszą turystykę górską ). Film Elizy Kubarskiej Mexico - inny wymiar to z kolei szereg filmowych impresji z jej wyjazdu z Davidem Kaszlikowskim do Meksyku. Zatem nie mamy tu wyłącznie wspinaczki skalnej, ale również prezentację miejscowej przyrody (dżungla, wodospady, insekty, węże, krokodyle) i ludzi (np. Indian). W niedzielę obejrzałem z kolei cudowne wspomnienie Jurka Kukuczki - Zerwaną Linę. Film przedstawia sylwetkę naszego znakomitego alpinisty, zatem zawiera szereg materiałów archiwalnych i wypowiedzi najbliższych mu ludzi - żony oraz kolegów Piotra Pustelnika, Wojtka Kurtyki, Ryśka Pawłowskiego itd. Naprawdę warto zobaczyć. Potem byłem na wykładzie Marcina Kacperka - Zagrożenia. Wykład dotyczył modnej ostatnio techniki narciarskiej freeride (jeżdzenie poza trasami), ale byłem na nim przede wszystkim dlatego, że chciałem poznać Marcina, bo planujemy pod jego kierownictwem odbyć kurs zimowego poruszania się w górach. Po południu byłem na prelekcji naszej cudownej gwiazdy himalaizmu - Kingi Baranowskiej na temat jej tegorocznych wypraw na Dhaulagiri i Manaslu. Kinga to postać niezwykła - skromna, drobna i szczupła śliczna blondynka, w której drzemią wielki hart ducha i siła. Oczywiście robi furorę wśrod męskiej cześci widowni, która nie może oderwać od niej wzroku . Następnie odbyło się "spotkanie forumowe w mikrogronie", czyli zobaczyłem się z naszą koleżanką z forum Marzeną-Lilith, której serdecznie dziękuję za miły (mam nadzieję, że nie ostatni) wieczór w Jamie Michalikowej i którą zapraszam gorąco, żeby pojechała z nami w Tatry zimą. Piotrek
A tu znajdziecie poszerzoną (i poprawioną ) wersję relacji:
http://www.wierchy.org/teksty/relacje/gal_index_txt.htm |
|
|