Autor |
Wiadomość |
Falconetti |
Wysłany: Nie 14:03, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
W Tatrach via ferrata istnieje już od dwóch lat.
Oto ona:
mageshack.us/i/zackadr.jpg/][/URL] |
|
|
Dawid |
Wysłany: Wto 19:43, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
W tym roku nie było żadnego śmiertelnego wypadku na OP
Jak myślicie czy to zasługa ruchu jednokierunkowego ? |
|
|
monik4a |
Wysłany: Pią 21:13, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Też się cieszę i też mam nadzieję, że nie będą nic zmieniać |
|
|
piotr |
Wysłany: Pią 15:06, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
I miejmy nadzieje, że już nie będą więcej kombinować przy tym szlaku. |
|
|
Dawid |
Wysłany: Pią 13:01, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Zbliża się powoli letni sezon turystyczny w Tatrach. Co prawda prawdziwy atak amatorów górskich wędrówek nastąpi dopiero w wakacje, ale już teraz Tatrzański Park Narodowy przygotowuje się do sezonu. Ważna informacja dla tych, którzy wybierają się na Orlą Perć, najtrudniejszy szlak w polskich Tatrach – w tym roku zmian już nie będzie.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku na odcinku od Zawratu do Koziego Wierchu dla zwiększenia bezpieczeństwa turystów wprowadzono ruch jednokierunkowy. W tym roku jednak modyfikacji już się nie planuje.
Orla Perć to szlak turystyczny wiodący długim grzbietem szczytów i turni od Zawratu przez Kozie Wierchy, Granaty, Buczynowe Turnie aż na Krzyżne. Kiedyś szlak był jeszcze dłuższy, bo prowadził także przez Wołoszyn aż do polany Pod Wołoszynem. To najpiękniejsza trasa w Tatrach, ale i najtrudniejsza. Dla bezpieczeństwa zamontowano sztuczne ułatwienia, czyli klamry, łańcuchy i drabinki. Mimo to szlak wiedzie tak eksponowanymi miejscami, że zdarzają się tu śmiertelne wypadki. Aby nieco ograniczyć liczbę wypadków, rok temu na próbę wprowadzono jeden kierunek ruchu turystycznego od Zawratu po Kozi Wierch. Dalszych zmian jednak nie będzie. Przynajmniej na razie.
– Będziemy jak rok temu monitorować, co się dzieje na Orlej Perci – mówi dr Paweł Skawińskim, dyrektor TPN. – Zwracamy m.in. uwagę na to, czy turyści stosują się do wprowadzonych zmian i czy przy ruchu jednokierunkowym dochodzi tam dalej do niebezpiecznych wypadków. Najważniejsze jest mówienie w mediach o zasadach poruszania się na tych najtrudniejszych szlakach wysokogórskich. Właśnie poprzez edukację trzeba wpływać na turystów.
Tymczasem są i zwolennicy radykalnych rozwiązań, którzy postulują, że najlepszych wyjściem z sytuacji jest demontaż sztucznych zabezpieczeń i wprowadzenie tam możliwości autoasekuracji. Wtedy na Orlą Perć wybieraliby się ci, którzy dysponują odpowiednim ekwipunkiem. |
ŹRÓDŁO: http://www.nowiny.z-ne.pl/s,doc,pol,nowiny,1530,0,30883,1,1530,na_orlej_perci_bez_zmian.html
Całe szczęście |
|
|
piotr |
Wysłany: Czw 15:24, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
[quote="Lilith"] Tak i tylko o to mi chodziło, a przypadki wstyd sie przyznać znam takich osobników.... [quote]
No cóż, można i tak. Kolega opowiadał mi o znajomych z czasów studenckich, którzy wybrali się w Bieszczady w celach nazwijmy to wyczynowych heh , które polegały na kilkudniowym piciu na umór wódki połączonym z polegiwaniem w namiocie (podobno nie zabrali ze sobą nawet jedzenia). Generalnie młodzież ma różne szalone pomysły . Dobrze że nie starali się robić przy tym jeszcze jakichś forsownych tras, bo pewnie GOPR miałby pełne ręce roboty... |
|
|
Lilith |
Wysłany: Czw 15:07, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Chyba, że masz na myśli picie przed wyprawą + złe wyekwipowanie + marne umejętności. To tutaj jak najbardziej się zgodzę. |
Tak i tylko o to mi chodziło, a przypadki wstyd sie przyznać znam takich osobników....
Cytat: |
można by bydłem nazwać też Pustelnika, Pawłowskiego, Czerwińską, Rutkiewicz itd |
Wielkie osoby! Wielki szacunek dla ich postawy i osiągnięć.
Nigdy bym sie nie posunęła ich tak nazwać, wcześniej sama siebie musiała ustawić w szeregu mieszkańców stajni...i zaliczyc porządne baty
|
|
|
piotr |
Wysłany: Czw 12:16, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Lilith napisał: |
Zgadzam sie z Tobą w 100%, jednak zanajdą sie i tacy których znaczne ograniczenie umysłu nie pozwala na rozsądne myslenie a ryzyko dla nich to podstawa bytu, chęć imponowania - wiec trudno bedzie namówic takich na Krupówki, no chyba że zechcą wpaść tam na kilka browców czy tam czegoś innego jako siła napędowa przed wyjściem w góry....tylko takich osób nigdy nie nazwałam "turysta" - tylko "bydło" (bez urazy dla bydła).. |
Strasznie mocno powiedziane. Trochę bym jednak oponował przeciwko temu "bydłu", bo na tej zasadzie można by bydłem nazwać też Pustelnika, Pawłowskiego, Czerwińską, Rutkiewicz itd. W końcu dla nich ryzyko jest lub było bardzo ważnym motorem działania, nie wspominając już że "chęć imponowania" jest też istotna np. dla takiego Messnera, który zawsze był gwiazdorem w tym środowisku. Chyba, że masz na myśli picie przed wyprawą + złe wyekwipowanie + marne umejętności. To tutaj jak najbardziej się zgodzę. Chociaż może powiem coś niepopularnego, ale jeśli robi to osoba dorosła i świadoma, to generalnie uważam, że nie można jej tego zabronić. Każdy jest przecież kowalem swego losu. |
|
|
Lilith |
Wysłany: Śro 16:49, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Nie odnosisz wrażenia Lilith, że te ferraty na Orlej to jest jakiś temat zastępczy? Sama wiesz ile ludzi ginie co roku na naszych drogach. To są setki zabitych i tysiące rannych. Tymczasem nikt o zdrowych zmysłach nie proponuje np. zakazu prowadzenia samochodów przez amatorskich kierowców (czyli drogi tylko dla zawodowców). |
Dokładnie, u ust mi to wyjąłeś....moje porównianie może niezbyt czytelne było jednak chodzi o to samo .
Cytat: |
Z tego co wiem to są tylko jakieś apele i projekty. Dla mnie poronione |
Trzeba pozorować, że sie cos robi - jak sie nic nie robi...., poza zamieszaniem oczywiście .
Cytat: |
Ryzyko jest wpisane w działalność górską (nie tylko alpinistyczną, ale też turystyczną). Alpinista, jak żołnierz, musi się liczyć z ryzykiem śmierci. To chyba oczywiste dla każdego, kto ma trochę pojęcia o górach. Dlatego ten kto nie chce ponosić ryzyka powinien ograniczyć swój wypad w Tatrach do wizyty na Krupówkach. |
Zgadzam sie z Tobą w 100%, jednak zanajdą sie i tacy których znaczne ograniczenie umysłu nie pozwala na rozsądne myslenie a ryzyko dla nich to podstawa bytu, chęć imponowania - wiec trudno bedzie namówic takich na Krupówki, no chyba że zechcą wpaść tam na kilka browców czy tam czegoś innego jako siła napędowa przed wyjściem w góry....tylko takich osób nigdy nie nazwałam "turysta" - tylko "bydło" (bez urazy dla bydła).. |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 15:46, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Marek72 napisał: |
Moze zle sie wyrazilem gdzies wyczytalem to ze jedne sa lepiej uzbezpieczone inne gorzej wiec nie wiem czy mam rozumiec ze na Orlei to zdejma to co bylo zaloza mniej i zmienia nazwe na ferrata |
No tak, ale w sumie są ubezpieczone. I tak już pasuje, bo via ferrata = droga żelazna. A jak będzie u nas, to nie wiem. Pewnie pogadają, podebatują i na tym, jak zwykle, się skończy. Zresztą wszystkim na Podhalu zależy, żeby ludzie przyjeżdzali w Tatry, bo to się przecież przekłada na dudki. A Orla Perć właśnie dlatego, że trudna i niebezpieczna jest magnesem dla wielu ludzi. Więc po co podcinać gałąź na której się siedzi? Takie glupoty jak likwidacja Orlej Perci mogły się zrodzić tylko w głowie jakiegoś ignoranta, który zna góry wyłącznie z prasy i TV. |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Śro 12:31, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Moze zle sie wyrazilem gdzies wyczytalem to ze jedne sa lepiej uzbezpieczone inne gorzej wiec nie wiem czy mam rozumiec ze na Orlei to zdejma to co bylo zaloza mniej i zmienia nazwe na ferrata |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 12:09, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Marek72 napisał: |
No chwilka ale ferraty sa rozne jedne ubezpieczone a inne nie to na na Orlej ma byc bez niczego ????????? |
Ferraty nieubezpieczone? To coś nowego. Jesteś pewien, ze takie istnieją? Dlaczego jak tak nazywają się ferratami? A odnośnie Orlej to wiadomo, że nic nie wiadomo . Z tego co wiem to są tylko jakieś apele i projekty. Dla mnie poronione. Po co to zmieniać? |
|
|
Marek72 |
Wysłany: Śro 11:56, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
No chwilka ale ferraty sa rozne jedne ubezpieczone a inne nie to na na Orlej ma byc bez niczego ????????? |
|
|
piotr |
Wysłany: Śro 10:52, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nie odnosisz wrażenia Lilith, że te ferraty na Orlej to jest jakiś temat zastępczy? Sama wiesz ile ludzi ginie co roku na naszych drogach. To są setki zabitych i tysiące rannych. Tymczasem nikt o zdrowych zmysłach nie proponuje np. zakazu prowadzenia samochodów przez amatorskich kierowców (czyli drogi tylko dla zawodowców). Tymczasem kiedy w ciągu roku zginą na Orlej dwie lub trzy osoby robi się olaboga jęk, że trzeba zamknąc ten szlak, bo on jest strasznie niebezpieczny. No ludzie! W te sposób moglibyśmy zamknąć wszystkie szlaki i w ogóle całe góry, bo jak się ktoś postara to i z Nosala spadnie i się zabije (nie wspominając już u ulubionym wśród wczasowiczów Giewoncie). Przecież ludzie znają literki? Znają. Czytać umieją? Umieją. No to co jest napisane przy wejścu na Orlą Perć? Że ten szlak jest trudny. Kto jeszcze naiwnie wierzy, że zdjęcie łańcuchów i drabinek zatrzyma jednego głupka z drugim? A dopiero wtedy ten szlak stanie się śmiertelnie niebezpieczny. I jeszcze jedna uwaga. Ryzyko jest wpisane w działalność górską (nie tylko alpinistyczną, ale też turystyczną). Alpinista, jak żołnierz, musi się liczyć z ryzykiem śmierci. To chyba oczywiste dla każdego, kto ma trochę pojęcia o górach. Dlatego ten kto nie chce ponosić ryzyka powinien ograniczyć swój wypad w Tatrach do wizyty na Krupówkach. |
|
|
Lilith |
Wysłany: Sob 23:58, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Jako ludzie gór ufamy sobie, lecz dla wiarygodności akcji może zdarzyć się, że pozwolimy sobie na listowny kontakt z podpisującym, by sprawdzić autentyczność wpisu |
Zawsze jest jakieś ALe.....
Cytat: |
Poruszeni kolejnymi wiadomościami o śmiertelnych wypadkach na Orlej Perci, apelujemy do władz Tatrzańskiego Parku Narodowego o przekształcenie jej w nowoczesną via ferratę. |
ja jestem poruszona wypadkami na polskich drogach, równy rok temu zginął mój kolega miał wtedy 22 lata, dołaczyć statystyki i petycja gotowa...
Cytat: |
Orla Perć jest częścią polskiej tradycji o znaczeniu daleko wykraczającym poza jej czysto turystyczne czy nawet szeroko rozumiane górskie apekty. Jest legendą, mitem tatrzańskim i mitem polskim |
i takim też powinna zostać.... |
|
|