Autor |
Wiadomość |
Lilith |
Wysłany: Wto 18:59, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
piotr napisał: |
Patriotyzm lokalny? |
Niekoniecznie.
piotr napisał: |
Dziwne zdarzenie, ale czyż nie jest dziwny ten świat? |
bywa .
piotr napisał: |
Postanowiłem, że siądę do pisania relacji z naszego biwaku zimowego, tylko nie wiem co z tego wyjdzie . Tak się domagałaś, że nie mogę chyba odmówić . |
Najwyższy czas
P.S. Duzo zdjęć proszę. |
|
 |
piotr |
Wysłany: Wto 17:36, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
Lilith napisał: |
Powiedz Tomkowi, że ja jestem wierna „OKOCIMOWI” , za Żywcem nie przepadam, więc kiedyś możemy się „poprzekonywać" do browarów jeżeli ma mocą głowę oczywiście. |
Patriotyzm lokalny? . Ja osobiście wolę piwa z wyższej półki np. Paulaner, Fraziskaner, Guinness, belgijski Palm, a z polskich produkty małego browaru Amber: http://www.browar-amber.pl/main.html ale oczywiście Okocimiem też nie pogardzę . Nie znosze tylko Heinekena - kosmopolitycznego sikacza bez wyrazu, który nie jest ani zły, ani dobry i absolutnie wszędzie dostępny (taki piwny Mc Donald's i do tego jeszcze to kiczowate "sowieckie" logo z czerwoną pięcioramienną gwiazdą, które mi się osobiście zupełnie nie podoba).
Lilith napisał: |
Przygoda z nastoletnim chłopakiem dla mnie nie jest zbyt jasna. Niepełnoletni, upośledzony lekko, że rodzice nie wiedzieli, nie znał numerów, jakoś mi to wszystko nie pasuje. I te zabawki – swoje sprzedawał? Nie rozumiem ale Tomek ma wieeeelkie serce… |
Wiesz ja też nie wiem, co to był za chłopak (na oko mógł mieć 16-17 lat). Zresztą trudno było coś konkretnego od niego wyciągnąć. Po prostu zaczepił nas na dworcu proponując zakup chińskiej zabawki do produkcji baniek, a potem w trakcie jazdy autobusem zaczęło wychodzić, że nie ma pieniędzy itd. Dziwne zdarzenie, ale czyż nie jest dziwny ten świat?
Postanowiłem, że siądę do pisania relacji z naszego biwaku zimowego, tylko nie wiem co z tego wyjdzie . Tak się domagałaś, że nie mogę chyba odmówić . |
|
 |
Lilith |
Wysłany: Wto 15:32, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
Pięknie musiał ten busik wyglądać skoro nawet nie przyciągnął uwagi Tomka, masz chłopie gust….wstydz się.
Zdjęcia piękne, spokojna zima, widać, że nawet przedeptane mieliście. Jednak „mgliste paskudztwo” też ma swoje uroki.
Zdjęcie autora na szczycie faktycznie jakby go „coś” przycisnęło , pewnie to ta „nieświeżość w kroku”…
Powiedz Tomkowi, że ja jestem wierna „OKOCIMOWI” , za Żywcem nie przepadam, więc kiedyś możemy się „poprzekonywać" do browarów jeżeli ma mocą głowę oczywiście.
Przygoda z nastoletnim chłopakiem dla mnie nie jest zbyt jasna. Niepełnoletni, upośledzony lekko, że rodzice nie wiedzieli, nie znał numerów, jakoś mi to wszystko nie pasuje. I te zabawki – swoje sprzedawał? Nie rozumiem ale Tomek ma wieeeelkie serce… |
|
 |
piotr |
Wysłany: Pon 15:25, 16 Mar 2009 Temat postu: Gorce w wielkim śniegu 2009 |
|
Witajcie! Zapraszam do przeczytania relacji i obejrzenia zdjęć z naszego jednodniowego wypadu w Gorce, gdzie wreszcie będzie można zobaczyć naprawdę ładne zimowe pejzaże, a nie to mgliste paskudztwo, które dominuje na moich i Lillth ostatnich zdjęciach z Tatr:
http://www.wierchy.org/Galerie/beskid/Gorce_zima_2009/direct_pl/gal_index_gor.htm
Na marginesie relacji: Planowaną pierwotnie trasę na odcinku Turbacz-Lubomierz pokonaliśmy dwa tygodnie później po jednodniowym kursie w Tatrach. Ponieważ trafiliśmy w Gorce "awaryjnie", zatem mieliśmy ze sobą tylko to co jest zupełnie niezbędne do zimowego kursu turystyki górskiej (np. żywność, termos, stuptuty itp.), a zabrakło w naszych plecakach nie tylko aparatów fotograficznych ale nawet zapasowej pary spodni lub koszuli (to się chyba nazywa stylem alpejskim ). Dlatego też prawdopodobnie nie będę pisał relacji z tego wyjazdu, ale mimo wszystko polecam wam wypad w okolice Kudłonia, z którego rozpościera się wspaniały widok na okoliczne pasma górskie i doliny i gdzie przy dużej dozie szczęścia można zobaczyć nawet głuszca. Jak zwykle dziękuję Markowi72 za pomoc techniczną w publikacji tego wszystkiego na stronie www. |
|
 |