Autor Wiadomość
Lilith
PostWysłany: Nie 22:01, 14 Cze 2009    Temat postu:

Jaka napięta atmosfera, toć przecie żartowałeś...
diabelek
Poczekaj jak Cię Scorupco dopadnie, za tą aktoreczkę , pieszczoty wybij sobie z głowy Laughing
piotr
PostWysłany: Nie 22:05, 07 Cze 2009    Temat postu:

Lilith napisał:
zwłaszca ani trochę mnie nie bawi jak czytam co Ty wypisujesz pod moja relacją ze Szpiglasowej. Scorupco tam nie było, nawet nie myslałam wtedy o niej, wiec nie wiem jaki to ma zwiazek ?

Aż taka okropna ta relacja, że trzeba temat zmieniać?


Rany przepraszam. Zrobiłem małą dygresję dla rozluźnienia napiętej atmosfery. Fakt, że mogłem to wrzucić do działu "Wszystko i nic"... Ty i Scorupco? Gdzieżbym śmiał porównywać twoje umiejętności górskie z bzdurną kreacją jakiejś aktoreczki Wink.
Lilith
PostWysłany: Nie 18:36, 07 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
Lilith! Rany! Gdzie się podziało twoje poczucie humoru?


Całkiem "skaputniało" , zwłaszca ani trochę mnie nie bawi jak czytam co Ty wypisujesz pod moja relacją ze Szpiglasowej. Scorupco tam nie było, nawet nie myslałam wtedy o niej, wiec nie wiem jaki to ma zwiazek ?

Aż taka okropna ta relacja, że trzeba temat zmieniać?
piotr
PostWysłany: Pią 9:24, 05 Cze 2009    Temat postu:

heathen napisał:
Nie slyszalem nigdy, ale jesli chcesz mnie zaskoczyc ze Hollywood knoty produkuje, to jeszcze dlugo musisz probowac. Wink


Musisz koniecznie obejrzeć. To jest naprawdę zabawne. Szkoda tylko, że film nie został zaklasyfikowany jako komedia.
heathen
PostWysłany: Pią 9:21, 05 Cze 2009    Temat postu:

Nie slyszalem nigdy, ale jesli chcesz mnie zaskoczyc ze Hollywood knoty produkuje, to jeszcze dlugo musisz probowac. Wink
piotr
PostWysłany: Pią 9:11, 05 Cze 2009    Temat postu:

heathen napisał:
To cala Rosja wlasnie. Znaczy film byl kompletnie autentyczny. Wink


Ty uważaj Wink. Amerykanie też potrafią nakręcić nie gorszą kaszanę:

http://www.filmweb.pl/f1437/Granice+wytrzyma%C5%82o%C5%9Bci,2000

(na marginesie: w obsadzie jest nasza hollywoodzka gwiazdeczka - Izabela Scorupco Wink). Oglądając tę produkcję zaśmiewaliśmy się z kolegą do łez (najbardziej popisowym numerem jest alpinista skaczący nad przepaścią i wywijający czekanami, jak samuraj mieczami Laughing). W każdym razie nasze granice wytrzymałości zostały zdecydowanie przekroczone Laughing.
heathen
PostWysłany: Czw 18:14, 04 Cze 2009    Temat postu:

piotr napisał:
facet się rzekomo wspina z asekuracją liny, a w rzeczywistości zwyczajnie żywcuje, jest mróz i wieje porywisty wiatr, ale szef grupy biega po zboczu bez czapki na głowie, grupa posuwa się w górę eksponowaną śnieżną grania, ale nikt nie ma założonych raków itd. itp.

To cala Rosja wlasnie. Znaczy film byl kompletnie autentyczny. Wink
piotr
PostWysłany: Czw 8:40, 04 Cze 2009    Temat postu:

Lilith! Rany! Gdzie się podziało twoje poczucie humoru? Czy ty się naprawdę obraziłaś, czy robisz sobie ze mnie jaja? Wink

A tak dla rozrzedzenia atmosfery - wczoraj byliśmy z Tomkiem na Replice Festiwalu Filmów Ekstremalnie Sportowych:
http://www.kinoteatruciecha.pl/
Wyświetlano dwa filmy 1. Messner Habeler Everest (nawiasem mówiąc oryginalny tytuł "Everest Unmasked" jest bardziej adekwatny, ale jak widać nasi dystrybutorzy muszą zawsze dorzucić swoje trzy grosze, poza tym w opisie filmu na stronie www jest ewidentny błąd - film został nakręcony w 1978 roku) oraz 2. Wertykal.
Ten pierwszy to klasyk dokumentalistyki górskiej. Obu Panów - bohaterów dokumentu - chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. A rzecz dotyczy ich wyprawy na Everest bez masek tlenowych w czasach, kiedy jeszcze się zastanawiano, czy to jest w ogóle możliwe. Film to kawał solidnej roboty - są zdjęcia archiwalne i rys historyczny z pierwszych wypraw na Everest, czyli Irvine, Mallory, Tenzing i reszta, jest opis akcji górskiej, sporo ciekawych zdjęć (zwłaszcza z pokonywania tzw. Icefalla), czyli krótko mówiąc lektura obowiązkowa dla miłośników alpinistyki.

Drugi film to rosyjska produkcja fabularna z 1966 roku. Z punktu widzenia alpinisty cieńka jak herbatka dla dzieci w przedszkolu: można się pośmiać z pokazanych sposobów asekuracji i zachowań - facet się rzekomo wspina z asekuracją liny, a w rzeczywistości zwyczajnie żywcuje, jest mróz i wieje porywisty wiatr, ale szef grupy biega po zboczu bez czapki na głowie, grupa posuwa się w górę eksponowaną śnieżną grania, ale nikt nie ma założonych raków itd. itp. Do tego jeszcze film jest pozbawiony ikry i emocji (poza kilkoma ładnymi ujęciami wspinaczki na początku). Jedyne co się w nim broni to piękne piosenki legendarnego rosyjskiego barda - Włodzimierza Wysockiego. Zatem całość jest bardziej do słuchania niż do oglądania.
Lilith
PostWysłany: Śro 23:03, 03 Cze 2009    Temat postu:

Czyli zbierajac wszystko do kupy dalej KPISZ ...Piotrek...
trudno...
Widać na "wariatki" - jak mi posłodziłeś - masz chyba uczulenie... Twisted Evil
piotr
PostWysłany: Pon 14:26, 01 Cze 2009    Temat postu:

A jednak dałaś się podpuścić Wink. I po co tyle krzyku? Nawiasem mówiąc właśnie dlatego nie pojechaliśmy w Tatry, żeby nie robić po raz 50 Grzesia lub Drogi nad Reglami i jeszcze wracać do domu z wodą w butach Evil or Very Mad. Ale należy Ci się brawo za poświęcenie Wink. Odwaliłaś kawał ciężkiej górskiej roboty ok

Lilith napisał:
Szkoda, że nie był Ganek


Też uważam, że w taką pogodę warto posiedzieć na ganku. Tyle, że w... Zakopanem Laughing. I to najlepiej z grzanym piwem w ręku Wink.
Lilith
PostWysłany: Pon 8:42, 01 Cze 2009    Temat postu:

Najlepiej komentować z pozycji ciepłego fotela. Dobrze wiesz co teraz dzieje się w Tatrach, Po godzinie marszu Chochołowską woda ciekła nawet po tyłku , zjazdy z MALUTKIEGO Grzesia na czterech literach w błocie i śniegu też możesz zazdrościć. Tłoki zresztą były niesamowite, kolejka do krzyża na szczycie powaliła mnie na kolana i te widoki mleczne , zdjęcia super – ale muszę aparat dosuszyć to wrzucę . Nikt kto wie co robi w takich warunkach nie porwał by się na trudne szlaki. Chyba jestem już na tyle rozwinięta, że wiem co robię … Szkoda, że nie był Ganek, postaram się następnym razem, poczekam tylko jak warunki będą dostatecznie złe, żeby Twoja satysfakcja była gwarantowana.
piotr
PostWysłany: Nie 22:41, 31 Maj 2009    Temat postu:

Lilith napisał:
Jak to minimalny ? Czułam obecność osób trzecich podczas zejścia, Smile


Doznania mistyczne z braku tlenu, czy byłaś na prochach? Wink

Lilith napisał:
Za to potrafisz człowieka zdołować w najbardziej nieodpowiednim momencie, pojechałeś mi po ambicji , bądz czujny... Piotrze! Evil or Very Mad


Rany. Przecież chyba stać cię na coś więcej niż Grzesia... Wink
Lilith
PostWysłany: Nie 18:57, 31 Maj 2009    Temat postu:

Jak to minimalny ? Czułam obecność osób trzecich podczas zejścia, Smile

Za to potrafisz człowieka zdołować w najbardziej nieodpowiednim momencie, pojechałeś mi po ambicji , bądz czujny... Piotrze! Evil or Very Mad
piotr
PostWysłany: Pią 10:09, 29 Maj 2009    Temat postu: Re: Szpiglasowa Przełęcz:)

Lilith napisał:
Ja tylko polazłam


To oczywiście nieprawda Wink. Mój udział jest minimalny.
heathen
PostWysłany: Pon 5:57, 25 Maj 2009    Temat postu:

Ale super, ale sniegu... ale nie moge uwierzyc ze Morskie Oko takie zamrozone i zasypane. Shocked

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group