Autor |
Wiadomość |
Lilith |
Wysłany: Nie 17:52, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
piotr napisał: |
Lilith powinnaś być usatysfakcjonowana - |
Teraz jestem, bo juz cosik wiem o Waszej wyprawie... i zazdroszczę Wam wszystkiego...tego o czym już wiem ... Dokładniej czego napiszę jak zgłebię Twoja relacje...bo mozliwe że nie wiem wszystkiego |
|
|
piotr |
Wysłany: Czw 13:22, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
Lilith powinnaś być usatysfakcjonowana - dostaliśmy tęgie baty od gór na Monte Rosa i z WIELKICH PLANÓW górskich zrobił się tylko jeden 4-tysięcznik - Piramide Vincent. Mimo wszystko nie żałuję wyjazdu, bo był on pod wieloma względami rekordowy (więcej napiszę w relacji) i wróciliśmy bardzo wzmocnieni - zgodnie z zasadą: "co cię nie zabija to cię wzmacnia". Relacje wrzucę na stronę po powrocie z Niżnych Tatr na Słowacji. Pozdrawiam |
|
|
Lilith |
Wysłany: Sob 17:14, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
Olka napisał: |
Bo już myślałam, że chodząc po Karkonoszach na ten przykład albo po Garbie Łódzkim rozmieniam się na drobne |
No tak, ja rozmieniłam się na Grzesiu w Tatrach..., więc nie wiem jak Piotr zniesie - Karkonosze i Garb Łódzki. |
|
|
Olka |
Wysłany: Pią 22:32, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
Rozumiem
Wasze osobiste "utarczki"
Bo już myślałam, że chodząc po Karkonoszach na ten przykład albo po Garbie Łódzkim rozmieniam się na drobne |
|
|
Lilith |
Wysłany: Pią 21:49, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
Olka napisał: |
Lilith a co to znaczy romienić się na drobne? Pójść w szlakiem? |
Rozmienić się na drobne, to znaczy zrobić coś co znajduje się w najmniejszym zakątku możliwości…normalnie: odwalić „kaszanę” …iść na łatwiznę … a „urodziło” się to wszystko od Piotra, on był matką tego określenia względem mojej osoby…taka mała wojna… Myślę, ze dużo powie na ten temat …, bo po powrocie z Alp będzie płacił tylko w „grubych” … walutach. |
|
|
Olka |
Wysłany: Czw 18:17, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
Lilith napisał: |
Cytat: |
Cholewka, a ja myślałem, że wspinając się na wędkę na sztucznej ściance umiem się wspinać |
Widzisz, jednak życie Cię zaskakuje...ale to dziwi mnie, że dajesz się zaskoczyć..., każdy ale nie Ty...
Rozwijasz się ładnie..., postępy robisz, mam tylko nadzieję, że nie rozmienisz się na takim etapie na drobne... |
Lilith a co to znaczy romienić się na drobne? Pójść w szlakiem?
Piotr gratuluję przejścia, ja Kulczyka szczerze nie lubię |
|
|
Dawid |
Wysłany: Czw 13:21, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
kilka dni temu szedłem tą samą trasą sporo śniegu pod żlebem więc schodziło się ciekawie poźniej coś wrzucę |
|
|
Lilith |
Wysłany: Nie 22:05, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
Cytat: |
Cholewka, a ja myślałem, że wspinając się na wędkę na sztucznej ściance umiem się wspinać |
Widzisz, jednak życie Cię zaskakuje...ale to dziwi mnie, że dajesz się zaskoczyć..., każdy ale nie Ty...
Rozwijasz się ładnie..., postępy robisz, mam tylko nadzieję, że nie rozmienisz się na takim etapie na drobne... |
|
|
piotr |
Wysłany: Nie 21:50, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
Lilith napisał: |
myślałam, że będę czytać relację i oglądać zdjęcia jak nową drogę na Zamarłej robisz, a Ty tutaj o Granatach? Czuje się lekko rozczarowana …nie tego się spodziewałam … rozmieniasz się na drobne, czy co? |
Zemsta jest słodka, co . Ale w sumie nie dużo się pomyliłaś, bo właśnie ten weekend spędziłem może nie na Zamarłej, ale w wapiennych jurajskich skałach: jestem zmasakrowany fizycznie (i po części psychicznie) po nauce wspinaczki z dolną asekuracją, podstaw wspinaczki wielowyciągowej, zjazdów, wyciągania na bloczkach, wspinaczki po linie z prusikowaniem. Cholewka, a ja myślałem, że wspinając się na wędkę na sztucznej ściance umiem się wspinać . |
|
|
heathen |
Wysłany: Sob 20:47, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
|
|
Lilith |
Wysłany: Sob 17:11, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
O rety! Po takich Twoich gorączkowych zapowiedziach myślałam, że będę czytać relację i oglądać zdjęcia jak nową drogę na Zamarłej robisz, a Ty tutaj o Granatach? Czuje się lekko rozczarowana …nie tego się spodziewałam … rozmieniasz się na drobne, czy co?
Teraz poważnie – świetna relacja, zazdroszczę klimatu, piękne zdjęcia. |
|
|
heathen |
Wysłany: Pią 22:23, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
piotr napisał: |
W lipcu i sierpniu tam iść to samobójstwo. Miałem kiedyś próbkę, tyle że na Świnicy: zatory |
Z mojej ostatniej wizyty na Zawracie we wrzesniu 2006 pamietam ze na lancuchach trzeba bylo czekac po 45 minut az przechodzily grupy. Te tlumy byly mimo kiepskiej, mglistej pogody i wilgotnej skaly. Komentarzy z obu stron nie musze Ci powtarzac. |
|
|
piotr |
Wysłany: Pią 22:11, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
heathen napisał: |
Widze ze plusem wybierania sie w maju jest malo ludzi na szlaku. Z drugiej strony nie wiem czy chcialbym lez na Orla w sniegu. Oblodzone skaly... daleko w dol... hm... |
Ludzi było rzeczywiście mało. W lipcu i sierpniu tam iść to samobójstwo. Miałem kiedyś próbkę, tyle że na Świnicy: zatory, durnowate komentarze w stylu: "pospieszyć się, nie robić zdjęć, bo my tu czekamy..." Masakra . Na szczęście śnieg był tylko w żlebach i miejscami na szlaku do Granatów. Na samej grani było suchusieńko . |
|
|
heathen |
Wysłany: Pią 20:09, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
Piotr, jak zawsze swietne zdjecia i swietna wyprawa. Widze ze plusem wybierania sie w maju jest malo ludzi na szlaku. Z drugiej strony nie wiem czy chcialbym lez na Orla w sniegu. Oblodzone skaly... daleko w dol... hm... |
|
|
piotr |
Wysłany: Pią 9:48, 05 Cze 2009 Temat postu: Orla w pigułce: Granaty-Żleb Kulczyńskiego 2009 |
|
Witajcie! Tu macie link do ostatniej mojej relacji z majowego wypadu w Tatry:
http://www.wierchy.org/Galerie/tatry/Granaty2009/direct_pl/granaty_2009.htm
Serdecznie dziękuję Tomkowi za miłe towarzystwo na szlaku oraz Markowi za umieszczenie moich "wypocin" na stronie internetowej. Wszelkie uwagi i komentarze są miło widziane . Przy okazji przypominam, że na naszej stronie jest dostępna lista mailingowa dla powiadamiania Was o wszelkich nowościach:
http://www.wierchy.org/mailist2/m_all.htm
Serdecznie zapraszam do wpisywania swoich adresów e-mail na tę listę. |
|
|