Autor Wiadomość
Lilith
PostWysłany: Pią 18:51, 02 Sty 2009    Temat postu:

Nie kupowałam "szpilek" przez internet ...w "ciemno" , miałam wcześniej na butach nie tylko w sklepie...
robik
PostWysłany: Czw 14:34, 01 Sty 2009    Temat postu:

Lilith, jak Twoje raczki, czy przymierzalas je wczesniej do butka czy kupilas w ciemno przez neta Question
heathen
PostWysłany: Pią 19:28, 19 Gru 2008    Temat postu:

piotr napisał:
Przemoc rodzi przemoc.

Piotr, przemoc jest z reguly jedyna metoda na zatrzymanie przemocy. Prosze pomysl o drugiej wojnie swiatowej. Czy naprawde uwazasz ze dyplomacja Chamberlain'a skrocila druga wojne i oswobodzila Polske, czy byly to bomby amerykanow i krew rosjan? Czy uwazasz ze mozna wynegocjowac pokoj z gangami jesli nie poprzesz tego sila? Pomysl przez chwile Piotr, na spokojnie i po kawie.

Cytat:
"co z tego, że przy okazji zgineli niewinni cywile, skoro dorwaliśmy kilku sk...ów"

To byl moj argument, nie Twoj. Przetrzymywanie bandziorow w Guantanamo zapobiega niepotrzebnej smierci wielu cywili (a ktoz nie jest cywilem w wojnie rozpetanej przez islamskich terrorystow?).
piotr
PostWysłany: Pią 10:25, 19 Gru 2008    Temat postu:

heathen napisał:
Widze dramatyczna roznice (nie ilosciowa, jakosciowa) pomiedzy uprzykrzeniem zycia znanemu terroryscie w celu rozwiazania ich siatek a zabiciem setek jesli nie tysiecy ludzi z ktorych wiele moze nie miec nic wspolnego z terrorystami.

Uwazaj rowniez z lekcewazeniem grozby terroryzmu. USA sa tylko tymczasowym celem. Jesli kraj ktory do tej pory nie bal sie zbrojnie przeciwstawic ekspansji wojujacego islamu sie z tej walki wycofa, to otworzenie nowych frontow przez terrorystow nie zajmie dlugo.


Ja nie lekceważę zagrożenia (patrz: dyskusja powyżej) i nikogo nie rozgrzeszam (osobiście uważam, że trzeba być niezła kanalią, żeby wysadzić bombę w tłumie niewinnych ludzi). I tak samo jak wszyscy byłem zszokowany 11 września (dobrze pamiętam ten dzień, bo w polskiej TV nic innego wtedy nie pokazywano, a ludzie głęboko współczuli USA), ale nadal uważam, że przemoc i tortury nie są rozwiązaniem. Przemoc rodzi przemoc. Odpowiadanie na terror terrorem prowadzi do eskalacji terroru, a przy okazji może się pojawić przekonanie, że "cel uświęca środki" ("co z tego, że przy okazji zgineli niewinni cywile, skoro dorwaliśmy kilku sk...ów"). Tu nie ma prostych recept. A teraz jeszcze wszystko jest mocno nagłaśniane przez media. Może oglądałeś głośny film Spielberga "Monachium"? On naprawdę skłania do refleksji mimo, że opisuje wydarzenia już dość odległe (bo kto jeszcze pamięta tragedię izraelskich sportówców na Olimpiadzie w 1972 roku?). Wydarzenia są odległe, ale mechanizmy niestety się nie zmieniają. Mam wrażenie, że historia niczego nas nie uczy.
heathen
PostWysłany: Czw 23:12, 18 Gru 2008    Temat postu:

Cos mi to wyglada ze Lilith zamierza troche czasu w zimie w gorach spedzic. Very Happy
Lilith
PostWysłany: Czw 22:54, 18 Gru 2008    Temat postu:

Chwalę się teraz - jak nigdy:

już ( najwyzszy czas miec swoje) , (raki):
http://sherpa.pl/product_info.php/products_id/2745/manufacturers_id/60

już zapedzaja się w osnieżone Taterki ( ?) ...

jak na razie spędze z nimi noc, tak żebysmy jedną gębą gadali Wink
heathen
PostWysłany: Czw 21:36, 18 Gru 2008    Temat postu:

piotr napisał:
Wiem, że strzelam z grubej rury Wink, ale zauważ, że w Guantanamo i w Abu Ghraib etyka jakoś nie stała im na przeszkodzie Crying or Very sad

Widze dramatyczna roznice (nie ilosciowa, jakosciowa) pomiedzy uprzykrzeniem zycia znanemu terroryscie w celu rozwiazania ich siatek a zabiciem setek jesli nie tysiecy ludzi z ktorych wiele moze nie miec nic wspolnego z terrorystami.

Uwazaj rowniez z lekcewazeniem grozby terroryzmu. USA sa tylko tymczasowym celem. Jesli kraj ktory do tej pory nie bal sie zbrojnie przeciwstawic ekspansji wojujacego islamu sie z tej walki wycofa, to otworzenie nowych frontow przez terrorystow nie zajmie dlugo.
Marek72
PostWysłany: Czw 13:29, 18 Gru 2008    Temat postu:

Byle te turbany do polszy nie nalazly bo jeszcze nas tu wystrzelaja jak bylem tam na wschodzie to odnioslem takie wrazenie ze zycie jest tam mniej warte niz w europie. Historycznie chyba tez z turbanami nie mamy dobrych wspomnien. Wiesz to sa sprawy polityczno wojskowe o ktorych nie mam pojecia i jednego jestem pewny ze nie chce mi sie juz tulac po tych zadupiach swiata na wschodzie
piotr
PostWysłany: Czw 13:15, 18 Gru 2008    Temat postu:

Marek72 napisał:
pewnie chodzi o strategicznego cos


No właśnie - dobrze myślisz, tym "coś" są Talibowie, którzy nie tylko nie zostali zniszczeni, ale jeszcze rosną w siłę.
Marek72
PostWysłany: Czw 13:08, 18 Gru 2008    Temat postu:

pewnie chodzi o strategicznego cos
piotr
PostWysłany: Czw 13:00, 18 Gru 2008    Temat postu:

Marek72 napisał:
Nie wiem tez czy NATO dostaje lanie moze tak moze nie jakos nie widze aby sie wynosili z afganistanu


Marek może zadaj sobie pytanie, czemu NATO nadal, od tylu już lat, siedzi w Afganistanie, mimo że podjęto tyle wysiłków, żeby zaprowadzić tam tzw. "normalność" (wybory, tworzenie służb mundurowych itd.)? No chyba jakiś powód mają, prawda?

"Eksperci przyznają, że kwietniowy szczyt sojuszu w Bukareszcie będzie kluczowy dla przyszłości misji w Afganistanie. NATO, utrzymujące tam ponad 43 tys. żołnierzy sił stabilizacyjnych ISAF (w tym 1,2 tys. Polaków), ma poważne kłopoty. Sojusz jest podzielony w sprawie taktyki i prowadzenia operacji. Główny ciężar walki spada na USA, które mają w Afganistanie 30 tys. własnych żołnierzy, i kraje, które zdecydowały się wysłać wojsko na południe - przede wszystkim Wielką Brytanię, Kanadę, Holandię, ale także Australię, Danię, Rumunię i Estonię.

Z kolei Niemcy zachowują się biernie. Nie licząc komandosów, którzy ramię w ramię z Amerykanami tropili talibów, większość z wysłanych tam 3 tys. żołnierzy Bundeswehry zajmuje się odbudową względnie spokojnej północy kraju. Mimo nacisków kanclerz Angela Merkel nie chce słyszeć o udziale Niemców w misjach bojowych na gorącym południu."

zródło: http://wyborcza.pl/1,76842,5024755.html

"Afganistan to największa operacja Sojuszu, angażująca od 2003 r. najwięcej środków i żołnierzy. Choć siły stabilizacyjne ISAF urosły z 33 tys. w styczniu 2007 r. do 47 tys. pod koniec marca 2008 r. i utkane są z kontyngentów (od 1 tys. do 19 tys. osób) aż z 40 krajów, dowódcy wołają wciąż o więcej. Dowództwo operacji mówi, że by stawić czoła talibom i ustabilizować sytuację w całym kraju, trzeba jeszcze co najmniej 10 tys. żołnierzy. Na tyle sojuszników i ich partnerów jednak nie stać, a że liczy się każdy żołnierz, NATO entuzjastycznie przyjęło francuską deklarację o wysłaniu dodatkowego batalionu (700 żołnierzy)."

źródło: http://wyborcza.pl/1,76842,5086710.html
Marek72
PostWysłany: Czw 11:55, 18 Gru 2008    Temat postu:

Piecio ja juz widze ze Ty nawet ekspert od teroryzmu jestes hehe wiesz moze bysmy unikneli tego tematu bo zwaz ze nasza wiedza na temat i ocalej obyczajowosci wschodu jest raczej ksiazkowa i to sa prprostu akademicie dyzkusje. Ja osoboscie powiem tyle ze ja wierze w technologie poniewaz dzieki niej dokonuje sie postep gdyby technologia nie byla wazna dalej naszym jedynym narzedziem bylyby rece i kije. Nie wiem tez czy NATO dostaje lanie moze tak moze nie jakos nie widze aby sie wynosili z afganistanu
piotr
PostWysłany: Czw 11:28, 18 Gru 2008    Temat postu:

heathen napisał:
piotr napisał:
Prawda jest taka, że NATO dostaje ciężkie lanie w Afganistanie i zupełnie nie widać żeby mieli naprawdę skuteczny sposób, na poradzenie sobie z bandami

Problem nie jest technologiczny tylko etyczny. Metody oczywiscie istnieja, tylko z najprzerozniejszych wzgledow (nie chce zmieniac watku w polityke) te metody nie zostana uzyte.


Wiem, że strzelam z grubej rury Wink, ale zauważ, że w Guantanamo i w Abu Ghraib etyka jakoś nie stała im na przeszkodzie Crying or Very sad. Nawet mówiło się, że trzeba "zawiesić prawa człowieka" (na marginesie, czy prawa zawieszone to są jeszcze jakieś prawa?) dla dobra społeczeństw zachodnich zagrożonych przez terorystów (skądinąd dobrze wiem, że na terroryzm nie ma prostej i w pełni skutecznej recepty, tylko że recepta polegajaca na łamaniu wszelkich praw niestety upodabnia nas jakoś do terrorystów, bo dla nich też "cel uświęca środki").
heathen
PostWysłany: Pon 21:34, 15 Gru 2008    Temat postu:

piotr napisał:
Prawda jest taka, że NATO dostaje ciężkie lanie w Afganistanie i zupełnie nie widać żeby mieli naprawdę skuteczny sposób, na poradzenie sobie z bandami

Problem nie jest technologiczny tylko etyczny. Metody oczywiscie istnieja, tylko z najprzerozniejszych wzgledow (nie chce zmieniac watku w polityke) te metody nie zostana uzyte.
piotr
PostWysłany: Pon 17:56, 15 Gru 2008    Temat postu:

Marek72 napisał:
Wiesz badzmy realistami skoro garnituro mundury z pentagonu odblokowaly system dla komercji to musa miec pewnie cos lepszego co nie wiem ale napewnoc cos lepszego niz gps


Moim zdaniem to g...o mają. Mimo całej tej kosmicznej techniki (bezzałogowe samoloty, GPS-y, szpiegowskie satelity, technologie stealth itd.) nie potrafią sobie dać rady z brudnymi analfabetami w turbanach, zwanymi talibami. Prawda jest taka, że NATO dostaje ciężkie lanie w Afganistanie i zupełnie nie widać żeby mieli naprawdę skuteczny sposób, na poradzenie sobie z bandami partyzantów, kryjących się w górach i mających oparcie w miejscowej ludności. Zresztą tam już polegli wcześniej Sowieci...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group