Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gumofy
Łowiecka
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Pon 21:09, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Czego nikt nic nie pisze w tych tematach?;>
Czerwone Wierchy, no tak mniej komercyjne niż Giewont, więc mniej pseudoturystów na szlakach, a co za tym idzie większy spokój i cisza (bo między innymi o to chodzi w górskich wyprawach - prawda?).
Ja osobiście najbardziej lubię w tych terenach - wiadomo Krzesanica, Małołączniak, ale też Sarnią Skałę. Patrząc na południe nie widzimy praktycznie nic oprócz ogromnego Giewontu (stąd wydaję się być naprawdę ogromny;) ), patrząc na północ widzimy Zakopane. Z racji tego, że Sarnia Skała jest stosunkowo niedaleko (1,5h drogi spod W.Krokwi) widok na miasto jest imponujący!
Wyjście na Sarnią jest bardziej spacerkiem, chociaż ostatnie podejście jest dość strome jednak w 100% bezpieczne. Jak ktoś nie był to polecam ! W razie niezadowolenia kierować skargi do mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
piotr
Gazda
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:24, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Gumofy napisał: |
Czerwone Wierchy, no tak mniej komercyjne niż Giewont, więc mniej pseudoturystów na szlakach, a co za tym idzie większy spokój i cisza (bo między innymi o to chodzi w górskich wyprawach - prawda?). |
W lecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumofy
Łowiecka
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Pon 22:54, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
W lecie daje sobie rękę uciąć, że gdybym postawił liczniki osób, które się przewinęły to Giewont by zwyciężył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr
Gazda
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:35, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Gumofy napisał: |
W lecie daje sobie rękę uciąć, że gdybym postawił liczniki osób, które się przewinęły to Giewont by zwyciężył |
Zapewne tak, co nie znaczy, że na Czerwonych jest mały ruch (w końcu było nie było z Giewontu na Kopę Kondracką jest rzut kamieniem heh). Spokój w lecie można już tylko znaleźć w niektórych zakątkach Tatr Słowackich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumofy
Łowiecka
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Wto 13:17, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Albo w toi-toi'u na trasie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr
Gazda
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:39, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Gumofy napisał: |
Albo w toi-toi'u na trasie |
Masz na myśli drogę do Moka, parking przy Wodogrzotach? Polemizowałbym, bo jak przy drzwiach stoi z 10 osób i co chwilę ktoś szarpie za klamkę to chyba raczej trudno się "skupić" .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumofy
Łowiecka
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Wto 15:15, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No, ale jak już jesteś w środku to gdy sie zamkniesz to masz chwilkę spokoju na pewno spokojniej niż na zewnątrz. Tylko ten zapach Pisząc to akurat miałem na myśli te w Kościeliskiej, przy zejściu z Mroźnej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gumofy dnia Wto 15:16, 30 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
szogun
Ceper
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chicago
|
Wysłany: Śro 16:32, 13 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Podobnie jak wszedzie,tylko plotkujecie a nie mowicie o szlakach.Nie gniewajcie sie ze Was troche krytykuje ale co prawda to prawda!!Ciekawostkami i pytaniami chce sprawdzic Wasza wiedze o Tatrach,lub Was czegos nauczyc.Tylko obiecajcie ze nie bedziecie siegac zaraz do Encyklopedi Tatrzanskiej aby blysnac!!Ostrzegam ze zaraz poznam!!!i spytam o cos czego nigdzie nie znajdziecie!!Wiec ,idac na Kalatowki macie Klasztor Br.Alberta wiecie dlaczego zostal Zakonnikiem? widzieliscie kiedys idac szlakiem na Kadratowa otwor Jaskini Bystrej?i wiecie gdzie to jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Falconetti
Ceper
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 21:31, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A teraz o Giewoncie inaczej.
ŻLEB KIRKORA - FAKTY I MITY.
Nieomal przed rokiem Tygodnik Podhalański, przypominając ważne, a z Tatrami związane wydarzenia sprzed stu lat (wówczas), zamieścił na swoich łamach następującą notkę wspomnieniową:
"25 stycznia 1907 roku zmarł w Sanatorium Dłuskich w Kościelisku 35-letni Michał Kirkor, lekarz, turysta, taternik, działacz TT, który osiadł w Zakopanem z powodu gruźlicy płuc. W ramach TT zajmował się znakowaniem ścieżek w Tatrach. W 1902 roku wyznakował trudny szlak, wiodący z Małej Dolinki na Giewont, żlebem między Giewontem, a Małym Giewontem, który nosi nazwę „Żleb Kirkora”. Kirkor został pochowany na Pęksowym Brzyzku. Dwa granitowe głazy tworzą cokół, w którym osadzono kamienny krzyż i marmurową tabliczkę z inskrypcją".
Jak widać niezmiennie, od lat, z niezrozumiałym - przynajmniej dla mnie - uporem, powtarza się nieścisłe informacje dotyczące wyznakowanego przez niego szlaku na Giewont. Szlaku ważnego, bo pierwszego z tam poprowadzonych.
Ale nie tylko o ścisłość topograficzną tu chodzi. Te ewidentne konfabulacje, od dawna niezmienne, mogły być w przeszłości przyczyną - czego już niestety nigdy się nie dowiemy - kilku wielce tragicznych zdarzeń.
Na szczęście trasa ta poszła w zapomnienie.
Czy winę za problem "szlaku Kirkora" ponosi autor? - w żadnym razie. Powodem nieszczęść, nieporozumień, dramatów jest wyłącznie nazwa szlaku: "żlebem Kirkora". To ona - najniewłaściwsza z możliwych "zabiła" wiele osób. Nazwę tą mógł nadać wyłącznie ktoś, kto znał nazwę żlebu. Sam Kirkor, ze zrozumiałych względów, nie mógł nim być.
Po upływie kilku lat od śmierci Kirkora znaki szlaku musiały przestać być widoczne. Farba jaką wówczas dysponowano nie należała do trwałych. Nieszczęścia zaczęły się mniej więcej po 20-stu latach od założenia szlaku. gdy najprawdopodobniej nie było go już widać.
Wyobraźmy sobie turystę który z Małej Dolinki wybiera się na Giewont. Dobrze wie, że szlak jest zatarty, ale wie również, że prowadzi on żlebem. Ma co prawda aż pięć żlebów do wyboru (bo tyle opada do Małej: Styrżnikowy , Cisowy, Szczerby, Kirkora i Warzecha). ale ten "właściwy" (cudzysłów w pełni uzasadniony), czyli Kirkora, znają wszyscy. To ten pomiędzy Giewontem a Małym Giewontem - tu nie może być pomyłki.
Nic bardziej mylnego.
Turysta, z pewną dozą zdziwienia, konstatuje, że żleb nad jego głową ostro się "stawia". Nieomal pionowy próg a wyżej następne. Czy tędy przejście jest możliwe?
I w tym momencie popuśćmy wodzów fantazji. Zdarzył się cud i znaki pojawiają się jak nowe. Turysta oniemiał. Znaki prowadzą do zupełnie innego żlebu. Czyżby się aż tak pomylił, czy nie stoi pod Kirkorem? Ależ tak - to jest Kirkor. PROBLEM W TYM, ŻE DR KIRKOR NIGDY TYM ŻLEBEM SZLAKU NIE WYTYCZYŁ
Wracamy do rzeczywistości. Z Małej Dol. (która stanowi płd. zakończenie Dol.Strążyskiej) szlak prowadził do żlebu Warzecha, opadającego tu z Bacuga. Żlebem tym 200m w górę. Z masywu Małego Giewontu do Warzechy schodzą dwa potężne zachody. Dolnym z nich, zwanym w slangu naszego środowiska Zachodem Pilotów (nazwy tej na mapach nie uświadczycie) około 200m do jego górnego końca na siodełko. Stąd w lewo w górę pod Szarą Turnię (40m). Następnie w lewo do żlebu w masywie Małego Giewontu. Trawersujemy go i jeszcze 30m. w górę na Przełączkę za Iglicą. Dalej obniżamy się do kolejnego żlebu (Dwojaka) i poniżej jego rozdwojenia wytrawersowujemy z niego na łatwy teren, którym jeszcze kilkadziesiąt metrów do górnej części żlebu Kirkora. Ma on tu już charakter raczej stokowej łąki, jako że znajdujemy się tuż pod Giewoncką Przełęczą. Poniżej siodła przełęczy szlak znakowany na pobliską Kondracką Przeł. Wyżnią.
Proszę wyobrazić sobie teraz w jakiej sytuacji znajdowali się ci, którzy podjęli decyzję o schodzeniu żlebem Kirkora.
Reasumując:
- szlak żlebem Kirkora nigdy nie istniał.
- zawsze istniał natomiast szlak wsch. zboczami Małego Giewontu.
- szlak godny polecenia, ale- w związku z brakiem oznakowania – wyłącznie dla tych, którzy topo Małego Giewontu perfekcyjnie poznają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiger2418
Ceper
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:29, 05 Lut 2012 Temat postu: Byłem i jest pięknie |
|
|
Piękne te nasze góry. Giewon najładniejszy bez ludzi jesienia. Polecam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pafnucy_789
Ceper
Dołączył: 29 Lut 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:06, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, w samotności pospacerować po tych górach to piękna sprawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bezicki
Ceper
Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:21, 10 Mar 2014 Temat postu: Re: Byłem i jest pięknie |
|
|
tiger2418 napisał: |
Piękne te nasze góry. Giewon najładniejszy bez ludzi jesienia. Polecam |
Potwierdzam Jeżeli już wybieracie się na Giewont, to okres przed rozpoczęciem sezonu turystycznego jest najlepszy Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bezicki dnia Pią 15:30, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
malko
Ceper
Dołączył: 11 Mar 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:00, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Muszę się tam wybrać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hortensja
Ceper
Dołączył: 27 Wrz 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 14:02, 27 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Gumofy napisał: |
Czerwone Wierchy, no tak mniej komercyjne niż Giewont, więc mniej pseudoturystów na szlakach |
Co to są pseudoturyści?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|